Jak wynika z relacji poszkodowanej, znajomość rozpoczęła się w czerwcu 2024 roku za pośrednictwem komunikatora internetowego. Mężczyzna, podając się za dziennikarza, zdobył jej zaufanie, wysyłając zdjęcia oraz szczegóły o swoim „trudnym” życiu. Już po kilku tygodniach zaczął prosić o pieniądze, twierdząc, że potrzebuje środków na zastępstwo w Syrii, a następnie na powrót do Polski.
Kobieta przelała na wskazane przez oszusta konto 22 tysiące złotych. Wkrótce przyszły kolejne prośby – tym razem o pieniądze na bilet lotniczy i rzekome problemy prawne w Turcji, gdzie mężczyzna miał trafić do więzienia. Na jego żądanie tarnobrzeżanka kupiła również kryptowaluty, wierząc, że pomoże mu to w rozwiązaniu kłopotów. Łącznie straciła ponad 360 tysięcy złotych.
Kiedy „amerykański dziennikarz” nie pojawił się na warszawskim lotnisku, kobieta zrozumiała, że została oszukana. Zgłosiła sprawę na policję.
Policja apeluje o ostrożność
Metoda oszustwa „na dziennikarza” to nowy wariant znanego procederu wyłudzania pieniędzy przez internet. Oszuści wykorzystują emocje i nawiązują bliskie relacje, aby zyskać zaufanie swoich ofiar. Policjanci przestrzegają przed przekazywaniem pieniędzy osobom poznanym w sieci, zwłaszcza jeśli ich tożsamość budzi jakiekolwiek wątpliwości.
Charakterystyczne dla tego typu oszustw są:
- Unikanie rozmów telefonicznych.
- Niejasne informacje o miejscu pobytu.
- Ubogie profile w mediach społecznościowych, często z jednym, trudnym do weryfikacji zdjęciem.