Dwóch rowerzystów, Michał Spychalski i Bartosz Frydrych, zrealizowali niezwykły projekt, łącząc pasję do podróżowania z charytatywną misją. Podczas swojej wyprawy po Rwandzie stworzyli wyjątkowy kalendarz, którego sprzedaż ma wesprzeć działalność fundacji DKMS. Jak podkreślają autorzy projektu, wybór Rwandy nie był przypadkowy.
- Kraj ten ma bardzo trudną i krwawą historię na tle wojny domowej plemion Tutsi & Hutu - mówi Michał Spychalski. - Chcieliśmy nie tylko podziwiać piękno przyrody, ale także zwrócić uwagę na pozytywne zmiany, które zachodzą w tym kraju.
Wyprawa do Rwandy była wyjątkowym doświadczeniem, które uczestnicy zapamiętają na długo. Kraj ten zaskakuje kontrastami. Stolica Rwandy, Kigali, jest nowoczesnym miastem, które nie ustępuje europejskim metropoliom, natomiast wiejskie tereny czy górskie obszary są zupełnie inne – egzotyczne i odległe od współczesnych realiów. Niektóre miejsca dawały poczucie, że rowerzyści byli pierwszymi białymi ludźmi, którzy odwiedzili te tereny na jednośladach.
Przygotowania do wyprawy trwały kilka miesięcy. Rowerzyści musieli zadbać o logistykę, sprzęt oraz niezbędne pozwolenia.
- W Rwandzie korzystaliśmy z własnych rowerów MTB, które doskonale sprawdziły się w górzystym terenie - tłumaczy Michał Spychalski. - Co roku mamy grupę firm partnerskich, które wspierają całą akcję pod względem organizacyjnym jak i promocji na własnych stronach oraz portalach.
Trasa, którą podróżnicy pokonali, była częściowo zaplanowana, jednak z uwagi na trudny, górzysty teren, na miejscu konieczne były pewne modyfikacje. Kigali, położone na wysokości 1500 m n.p.m., było bazą wypadową, a najwyższe punkty trasy sięgały ponad 2200 m n.p.m.
W trakcie ośmiodniowej wyprawy rowerzyści korzystali z lokalnego transportu, m.in. busów, pick-upów, a także łodzi do przeprawy przez jezioro. Cała wyprawa miała charakter intensywnej eksploracji afrykańskiego interioru, pełnego egzotycznych krajobrazów i miejscowej fauny.
- Jednym z elementów, które mogą zaskoczyć turystów, są wysokie ceny wstępu do niektórych parków narodowych. Przykładem może być rezerwat goryli górskich, którego wyjątkowość polega na tym, że na świecie istnieją tylko trzy takie miejsca: w Rwandzie, Ugandzie i Kongo. Koszt wizyty w tym rezerwacie to aż 1500 dolarów amerykańskich, co przekracza 6000 złotych - mówi nam Michał Spychalski.
Efektem wyprawy jest piękny kalendarz, który ukazuje różnorodność krajobrazów i kultur Rwandy.
- Chcieliśmy uchwycić piękno Afryki, ale także opowiedzieć historię tego kraju i jego mieszkańców [...] Mamy nadzieję, że kalendarz zainspiruje innych do działania i pomoże w walce z nowotworami krwi. Myślę, że warto promować i edukować o programie fundacji, której mottem jest: “Pokonajmy nowotwory krwi”, aby jak najwięcej osób rejestrowało w systemie i aby było jak najwięcej tzw. bliźniaków genetycznych, gdyż niesyty każdego z nas może spotkać taka choroba w najmniej spodziewanym momencie.
Dochód ze sprzedaży kalendarzy zostanie przeznaczony na wsparcie rejestracji nowych dawców szpiku. Zainteresowani mogą nabyć go poprzez partnerów akcji lub na stronie Facebook Klubu MTB M&S SKI – Lostark Krosno.
Choć organizatorzy nie ujawnili jeszcze szczegółowych planów na kolejne wyprawy, zapowiedzieli, że mają w zanadrzu nowe pomysły na łączenie podróży rowerowych z działalnością charytatywną.
- Pomaganie wciąga – przyznają, sugerując, że niebawem możemy spodziewać się kolejnych inicjatyw.
Więcej zdjęć oraz filmików z wyjazdu mogą znaleźć Państwo w poście na Facebooku - MTB M&S SKI - Lostark Krosno - link do niego znajduje się tutaj.