Kilka miesięcy temu rodzice Patryka otrzymali telefon, który zmienił ich życie na zawsze. Holenderski szpital poinformował ich, że ich syn został potrącony na autostradzie. Jego stan określono jako krytyczny.
- Kiedy usłyszałam, że mój synek walczy o życie, niemal osunęłam się na podłogę – wspomina matka.
Patryk doznał licznych poważnych obrażeń: pękniętych żeber, miednicy, urazów neurologicznych oraz złamań. Przez niemal dwa miesiące lekarze walczyli o jego życie. Po kilku próbach lekarzom udało się go wybudzić ze śpiączki. Gdy jego stan się ustabilizował, przewieziono go karetką do Polski.
Kliknij tutaj i wesprzyj Patryka
Obecnie Patryk przebywa na oddziale rehabilitacyjnym w Polsce, ale czas jego leczenia w placówce jest ograniczony do czterech tygodni. Później rodzina będzie musiała zapewnić mu prywatną rehabilitację, której koszty znacznie przekraczają ich możliwości finansowe.
Mimo początkowych obaw lekarzy o trwały paraliż jednej strony ciała, Patryk zaczął odzyskiwać sprawność. Widoczne są pierwsze postępy, Patryk rusza rękoma oraz odpowiada na proste pytania. Jednak droga do pełnej sprawności jest jeszcze bardzo długa.
Rodzina apeluje o pomoc finansową na dalsze leczenie syna.
- Jedyne co potrzebujemy, to środki na dalsze leczenie i rehabilitację. Bardzo prosimy Was o wsparcie w tej trudnej sytuacji. Chcemy znów zobaczyć jego uśmiechniętą twarz podczas gry w piłkę z kolegami, zabawy z ukochanym rodzeństwem, czy słuchania muzyki – proszą rodzice.
Każda wpłata może pomóc przywrócić Patrykowi normalne życie i dać nadzieję na powrót do zdrowia.
.jpg)
.jpg)