Ostania podwyżka cen biletów miejskiej komunikacji była wprowadzona w grudniu 2022 roku.
- Od tego czasu płaca minimalna wzrosła czterokrotnie. Dla większości autobusów zakończył się okres gwarancji i koszty ich napraw zaczną obciążać spółkę, a ceny części zamiennych znacząco wzrosły - czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Pod uwagę wzięto również przewidywany wzrost opłat za przeglądy techniczne.
- W tej sytuacji, w celu choć częściowego zmniejszenia kosztów działalności, należy wprowadzić podwyżkę cen biletów - argumentują władze Krosna.
Miejska spółka wyliczyła, że jeśli liczba pasażerów nie ulegnie zmianie, podwyżka przyniesie ok. 568 tys. zł dodatkowych wpływów.
Zwykły bilet będzie kosztować 4,60 zł, ulgowy – 2,30 zł. Bilet miesięczny na wszystkie linie – 118 zł (ulgowy 59 zł). Za bilet dzienny trzeba będzie zapłacić 11 zł. Koszt biletu 90-minutowego (przesiadkowego) wyniesie 6,40 zł (ulgowy 3,20 zł). 140 zł to nowa cena biletu na okaziciela.
Kupując bilet elektroniczny będzie taniej. Za jednorazowy trzeba będzie zapłacić 4 zł (2 zł ulgowy). Karnet 10-przejazdowy będzie kosztować 41 zł (20,50 zł ulgowy).
Te kwoty odnoszą się do cen biletów po mieście. Uchwała zawiera także zmiany stawek cen biletów jednorazowych oraz miesięcznych obowiązujących w strefach podmiejskich oraz podwyżkę opłat specjalnych za przejazd bez ważnego biletu (kara wyniesie 230 zł) i za przejazd na podstawie biletu ulgowego bez ważnego dokumentu poświadczającego uprawnienie do ulgi (184 zł).
- Podwyżka dotyczy osób, które można założyć są najuboższe w Krośnie, ponieważ komunikacją miejską na pewno jeżdżą ludzie, których nie stać na przejazd autami - mówił radny Sławomir Bęben (Samorządne Krosno).
Przekonywał, że radnym zostały przedstawione konkretne wskaźniki i wyliczenia – koszty eksploatacyjne i wynagrodzeń, które rosną.
- I za bardzo wyjścia innego nie było i nie ma - mówił.
Na takie generalizowanie nie zgodził się radny Gabriel Zajdel (Koalicja Dla Krosna).
- Prosiłbym tak się nie wypowiadać. Ja sam jeżdżę autobusami i jest też wiele innych osób, które mają samochody i jeżdżą autobusami - zaznaczał.
Jeszcze przed sesją prezydent Piotr Przytocki wprowadził autopoprawkę do projektu uchwały, dzięki której bilet 15-minutowy został wydłużony do 20-minut (jego koszt to 3,40 zł, ulgowy – 1,70 zł). Jednak, jak tłumaczył Marcin Niepokój (Samorządne Krosno), ten rodzaj biletu nie pozwala na przesiadki w jego ramach.
To wywołało dyskusję wśród radnych.
- Po co jest mi to potrzebne, kiedy mogę kupić bilet jednorazowy i pojechać autobusem z punktu A do punktu B. Bilet wielominutowy ma służyć po to, żebym mógł z jednego autobusu wysiąść, wsiąść do innego autobusu i pojechać do innego punktu - mówił Gabriel Zajdel.
Tomasz Soliński (Samorządne Krosno) zwrócił uwagę, że bilet 20-minutowy jest dobry dla większych miast.
- W miastach takich jak nasze, gdzie nie mamy takiego zagęszczenia połączeń, powinien być on z możliwością przesiadki - mówił.
Zaznaczył, że powinien być on też trzydziestominutowy. - Dlatego, że częstotliwość odjazdów i czas oczekiwania na przesiadkę jest dużo dłuższy, aniżeli w Krakowie, czy w Warszawie - podkreślił Tomasz Soliński.
Przewodniczący rady Zbigniew Kubit zachęcił radnego do zgłoszenia inicjatywy uchwałodawczej. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przymierzyć się do tego, żeby to były bilety trzydziestominutowe i żeby można było się przesiadać - podsumował.
Za przyjęciem uchwały zagłosowało 10 radnych (Anna Dubiel, Anna Galert, Marcin Niepokój, Małgorzata Szeliga, Michał Finfa, Paweł Krzanowski, Robert Hanusek, Sławomir Bęben, Tomasz Józefowicz, Zbigniew Kubit), 7 się wstrzymało (Adam Przybysz, Janusz Hejnar, Kazimierz Mazur, Piotr Grudysz, Tomasz Soliński, Tomasz Zajdel, Wojciech Byczyński), Gabriel Zajdel był przeciw.
Uchwała (a wiec podwyżki cen biletów) wejdzie w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia jej w Dzienniku Urzędowym Województwa Podkarpackiego.
.jpg)
.jpg)