Na miejscu okazało się, że poszkodowany znajduje się cztery kilometry w głąb trudno dostępnego lasu, w rejonie, do którego nie można dotrzeć ani karetką, ani quadem. Dodatkowym utrudnieniem były trudne warunki atmosferyczne – śmigłowiec ratunkowy z Sanoka nie mógł wystartować.
Dzięki szybkiemu zorganizowaniu dwóch skuterów śnieżnych na miejsce zdarzenia dotarli ratownik medyczny i strażak Państwowej Straży Pożarnej. Poszkodowany miał poważne obrażenia, w tym uraz czaszki oraz liczne złamania. Po zabezpieczeniu funkcji życiowych, ustabilizowaniu pacjenta w materacu próżniowym i wdrożeniu farmakoterapii, ratownicy GOPR-u przetransportowali go do karetki. Stamtąd trafił do szpitala.
Błyskawiczna akcja była możliwa dzięki doskonałej współpracy służb oraz sprawnej koordynacji przez Dyspozytornię Medyczną w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. To kolejny dowód na to, że skuteczna współpraca ratuje ludzkie życie.