27-letnia Ewa L. i 36-letni Marcin L., rodzice 10-miesięcznego Kuby zostali zatrzymani przez krośnieńską policję w sobotę (22 lutego).
- Powodem była informacja uzyskana z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie - informuje Zbigniew Piskozub, Prokurator Rejonowy w Krośnie.
I dodaje, że lekarz, który badał dziecko odkrył obrażenia – krwiaki przymózgowe, złamania kości promiennej obu rączek.
- Stwierdził kategorycznie, że te obrażenia nie powstały w sposób przypadkowy, tylko były wynikiem umyślnego działania, najprawdopodobniej szarpania - zaznacza prokurator Zbigniew Piskozub.
W poniedziałek (24 lutego) krośnieńska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Ewa L. i Marcin L. usłyszeli zarzuty fizycznego znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny (grozi za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat) oraz spowodowania tzw. średniego uszczerbku na zdrowiu.
Kary dla rodziców 10-miesięcznego Kubusia mogą być zwiększone. Jak informuje prokurator Zbigniew Piskozub – byli już wcześniej karani za znęcanie się nad dziećmi, więc działali w warunkach recydywy.
- Starsze dziecko zostało przekazane do rodziny zastępczej, natomiast chłopczyk został w szpitalu pod opieką lekarzy - mówi prokurator Zbigniew Piskozub.
Wczoraj (24 lutego) po postawieniu zarzutów Ewie L., która jest w zaawansowanej ciąży, i Marcinowi L. prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego wniosek o ich tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące. Sąd przychylił się do niego.
Prokurator Zbigniew Piskozub informuje, że w sprawie trwają czynności procesowe. - Przesłuchuje się kuratorów, którzy sprawowali nadzór nad tą rodziną, sąsiadów i inne osoby posiadające informacje w sprawie - tłumaczy.
Zaznacza, że prokuratura w trakcie śledztwa będzie chciała poznać specjalistyczną opinię medyczną. - W zakresie nie tylko stopnia i charakteru obrażeń, ale przede wszystkim mechanizmu ich powstania - mówi.