Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 marca 2025 18:31
Reklama dotacje dla firm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sąd zdecydował o karze dla 34-latki, która śmiertelnie ugodziła nożem znajomego

Młoda krośnianka usłyszała dziś (20 marca) wyrok skazujący ją na 9 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał, że nie działała w warunkach obrony koniecznej, jak utrzymywała obrona, ani z zamiarem bezpośrednim, jak przekonywała prokuratura. Zdaniem sądu 34-latka działała w zamiarze ewentualnym, przewidując możliwość pozbawienia życia 26-letniego K.S.
Sąd zdecydował o karze dla 34-latki, która śmiertelnie ugodziła nożem znajomego

Autor: Tomasz Jefimow

34-letnia A. W. (sąd postanowił, że relacjonując proces można posługiwać się tylko pierwszymi literami imienia i nazwiska zarówno oskarżonej, jak i pokrzywdzonego) przed Sądem Okręgowym w Krośnie odpowiadała za zabicie 26-letniego znajomego. W czasie kłótni ugodziła go kuchennym nożem. 

Młody mężczyzna doznał obrażeń jamy brzusznej i wstrząsu krwotocznego z następowym uszkodzeniem mózgu. Obrażenia, jakich doznał, okazały się śmiertelne. Dwa dni później zmarł w szpitalu.

Do tych wydarzeń doszło prawie dwa lata temu na Osiedlu Tysiąclecia w Krośnie. 

Dziś (20 marca) sąd zdecydował o wymiarze kary dla 34-latki. A.W. została uznana za winną zabójstwa. Sąd uznał jednak, że kobieta nie działała z zamiarem bezpośrednim tylko ewentualnym.

Sędzia Artur Lipiński tłumaczył, że człowiek, uderzając nożem w newralgiczne miejsce musi godzić się z tym że spowoduje śmierć. - W tym przypadku okolice brzucha, wątroby do takiej okoliczności na pewno z całą pewnością należą - mówił. 

Sąd nie przyjął, jak wnioskowała obrona, że A.W. działała w warunkach obrony koniecznej

- Zdaniem sądu absolutnie w tym wypadku o takiej sytuacji mówić nie można - zaznaczył sędzia Artur Lipiński

Tłumaczył, że oskarżona tuż po zdarzeniu utrzymywała, że K. S. sam spowodował te obrażenia. Później, do samego końca, podtrzymywała, że uderzenie nożem było odruchowe. 

Sędzia sprawozdawca Jakub Szczerbań zaznaczył, że zaatakowana osoba, która używa noża do obrony życia i zdrowia, w pierwszym odruchu mówi o tym przybyłym na miejsce służbom. - I w ten sposób starałaby się swoje zachowanie wytłumaczyć - argumentował sędzia.

Zwracał też uwagę na to, że wszyscy świadkowie wskazują, że 26-latek nie był osobą agresywną, a oskarżona wiele razy wcześniej wyrzucała go z domu. 

- Traktowała go,  jak nawet wskazywał pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, w sposób przedmiotowy, na pewno się go nie bała. W ocenie sądu K. S. nie stanowił dla oskarżonej żadnego zagrożenia - mówił sędzia Jakub Szczerbań.

Sędzia sprawozdawca zwrócił uwagę, że sąd ustalając stan faktyczny musiał w pierwszej kolejności ustalić relacje łączące oskarżoną z pokrzywdzonym. 

- Materiał dowodowy dał podstawy do przyjęcia tego, że byli tak zwanymi znajomymi od kieliszka, oboje byli pijącymi alkoholikami - mówił sędzia Jakub Szczerbań

Podkreślił, że A.W. kontakt z alkoholem miała już jako nastolatka a w wieku 22 lat została uznana za osobę całkowicie uzależnioną od alkoholu. 

K.S. do Krosna trafił po śmierci rodziców. Przyjechał tu do siostry. Ale jako osoba młoda, nie pilnowana w sposób odpowiedni również się stoczył się. 

- Był człowiekiem, który nałogowo nadużywał alkoholu, przez to tracił pracę, którą siostra starała się mu zapewnić - relacjonował sędzia sprawozdawca. 

K.S. stał się człowiekiem bezdomnym. Tułał się, spał na klatkach, w pustostanach i u przygodnych znajomych. Był częstym bywalcem dworca, sklepów monopolowych. Ulubionym miejscem przesiadywania i przebywania był sklep zlokalizowany naprzeciw bloku, w którym mieszkała oskarżona.

W końcu młody mężczyzna zaczął zamieszkiwać u A. W. Oboje mieli z tego jakąś korzyść

 

- On jako osoba bezdomna znajdował dach nad głową, ciepłą strawę. Natomiast oskarżona, jak wynika z jej wyjaśnień i zeznań świadków, mogła liczyć na jego pomoc. Robił zakupy, wyprowadzał psa, ale zdarzało się, że również przynosił do niej alkohol, który wspólnie spożywali - relacjonował sędzia Jakub Szczerbań.

9 lat więzienia

Sąd Okręgowy w Krośnie zdecydował, że sprawiedliwą i słuszną karą dla A.W. będzie 9 lat pozbawienia wolności. Sędzia Jakub Szczerbań zwrócił uwagę, że 34-latka popełniła czyn pod wpływem alkoholu. 

- Gdyby oskarżona była osobą trzeźwią, noża do ręki by nie wzięła i K. S. by żył - podkreślił sędzia sprawozdawca.

Dodał, że sąd wziął również pod uwagę okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonej oraz jej przekonanie co do potrzeby zmiany sposobu życia i uzmysłowienie sobie, jakie szkody w jej życiu wyrządził alkohol.

Sąd zasądził też od oskarżonej, na rzecz oskarżyciela posiłkowego, którym była siostra K. S., 40 tys. zł tytułem częściowego zadośćuczynienia oraz 13 tys. zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrok jest nieprawomocny. Obrona już zapowiedziała apelację. Prokuratura podejmie decyzję po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. 


Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ