Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wypadek awionetki w Bieszczadach, na miejscu strażacy z Krosna

Strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wysokościowego "Krosno" pracują przy wypadku awionetki w rejonie Laworty. Policjanci wyjaśniają jak doszło do wypadku - samolot został zauważony przez pracowników leśnych w koronie drzewa. W pobliżu nie odnaleziono żadnej osoby.
Wypadek awionetki w Bieszczadach, na miejscu strażacy z Krosna
fot. KWP

Dziś (14.09) przed południem, pracownicy leśni wykonujący prace w rejonie masywu Laworta, w koronie drzewa, na wysokości około kilkunastu metrów dostrzegli awionetkę. W pobliżu nie było żadnej osoby.

Na miejsce wezwano służby ratownicze: policję, straż pożarną ze specjalistycznej grupy ratownictwa wysokościowego "Krosno" i straż graniczną. Strażacy wstępnie sprawdzili wrak samolotu, nie ujawniając wewnątrz nikogo. Sprawdzany jest pobliski teren. Policjanci pracują na miejscu, zabezpieczają ślady, które pomogą ustalić okoliczności wypadku. Trwają też czynności w celu ustalenia, kto leciał awionetką.

Jak podaje RMF24 samolot mógł być wykorzystywany przez przemytników do nielegalnego przekraczania granicy a w grę może wchodzić przemyt ludzi bądź papierosów czy narkotyków.

Powiadomiono prokuratora oraz Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.

red., KWP



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ