3. runda DMP była jednocześnie kolejną rundą Mistrzostw Centralnej Europy FEZ organizowanej przez federację FIA. Dzięki temu na Słomczynie zaprezentowali się zawodnicy, nie tylko z Polski, ale także m.in. ze Słowacji czy Malty. W pierwszy dzień zawodów odbywały się jedynie treningi, a wieczorem zorganizowane zostało nocne drift show.
Kluczowa była niedziela. Drugi dzień 3. rundy DMP rozpoczął się od kwalifikacji w klasie PRO2. W przejazdach kwalifikacyjnych Kamil Lorenc potwierdził swoją równą formę. We wszystkich trzech biegach zdobył wysoką liczbę punktów, co w efekcie dało mu 90,5/100 pkt i pierwsze miejsce w kwalifikacjach. Z kolei zwycięstwo zagwarantowało mu automatyczne wejście do TOP16 bez konieczności rywalizacji w TOP32.
Kierowca Lo-Stark Drift Team radził sobie równie dobrze podczas rywalizacji w parach. Wygrał kolejne 3 pojedynki, dzięki czemu zameldował się w finale. Do walki o pierwsze miejsce stanął z najmłodszym w stawce, 13-latkiem Jasiem Borawskim. Samochód nastolatka dysponuje mocą blisko 700 koni mechanicznych, dzięki czemu jest ponad 2 razy mocniejszy od driftowozu Kamila Lorenca.
Finał pokazał, że motosport wymaga, nie tylko świetnych umiejętności kierowcy, ale także bezawaryjnego samochodu. Podczas biegu, w którym prowadzącym był Jaś Borawski, w jego samochodzie doszło do zerwania opony z felgi, przez co atakujący Lorenc uderzył w jego Nissana. Oba samochody uległy uszkodzeniu, niemniej jednak triumfatorem pojedynku o pierwsze miejsce został kierowca z Lo-Stark Drift Team.
Dzięki zwycięstwu podczas 3. rundy DMP w Słomczynie, Kamil Lorenc umocnił się na prowadzeniu w kwalifikacji generalnej klasy PRO2. W tegorocznym cyklu zaplanowane są jeszcze 3 rundy – na Węgrzech (24-25 sierpnia), ponownie na torze na Słomczynie (8-9 września) i zwieńczająca sezon na nowym Torze Modlin (29-30 września).
red. Sławomir Farbaniec, fot. Lo-Stark Drift Team, Krzysztof Klimek