Należący do polskiego przedsiębiorcy zestaw transportował z Rumunii ładunek części mechanicznych. Niby nic szczególnego, gdyby nie fakt „zagubienia” na przemierzonej przez kierowcę trasie około 350km. Analiza danych cyfrowych i sprawdzenie trasy przejazdu nie pozostawiała wątpliwości. Zagadka szybko została rozwiązana wobec ujawnionego pod fotelem kierowcy gniazda USB z którego szofer nie omieszkał co jakiś czas korzystać, zafałszowując tym samym swoje rzeczywiste okresy aktywności. Pojazd został skierowany do autoryzowanego serwisu tachografów gdzie uprawniony diagnosta dokonał demontażu niedozwolonego urządzenia. Oprócz kosztów poniesionych w serwisie przedsiębiorca zapewne zobowiązany zostanie do uiszczenia kary w wysokości 10000zł na wskutek wszczętego postępowania administracyjnego w zakresie podłączenia do tachografu niedozwolonego urządzenia przeznaczonego do celów podrabiania lub przerabiania danych rejestrowanych przez tachograf. Kierowca zaś ukarany został mandatem karnym w wysokości 2000zł.
red.