We wtorkowy wieczór Pan Stefan Wójcik opublikował na facebookowej grupie Przyjaciele Krosno112.pl post, w którym poinformował, że w Krościenku Wyżnym znalazł nieprzytomnego gołębia pocztowego.
- Znalazłem go na środku drogi. Był wyczerpany i szedł po asfalcie. Jednak miał szczęścia co nie miara, że któryś z kierowców go nie przejechał. Na początku nie chciał jeść. Napił się trochę, gdy mu podałem garnuszek pod łepek, ale nic nie jadł. Był oszołomiony. Dopiero po 20 godzinach usłyszałem, że stuka i coś je - opowiada Stefan Wójcik.
Pan Stefan chcąc odnaleźć właściciela ptaka wielokrotnie dzwonił do Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych, jednak bezskutecznie. W związku z tym zwrócił się o poradę do członków grupy Przyjaciele Krosno112.pl. Historia opowiedziana przez Pana Stefana wzruszyła internautów. Jedna z nich, dzięki numerom na obrączce gołębia, znalazła informację, że pochodzi on z okręgu Wałbrzycha. Podała również dane kontaktowe, które miały ułatwić poszukiwania właściciela ptaka.
Ta wskazówka okazała się bardzo trafna, ponieważ dzięki niej Pan Stefan Wójcik skontaktował się z właścicielem gołębia, aby zadecydować, jak ma wyglądać powrót ptaka z Krosna do Wałbrzycha.
- Gołąb pocztowy, o którym mowa, został wypuszczony z terytorium Niemiec 24 dni temu i miał dotrzeć do swojego pobytu w okolice Kamiennej Góry nieopodal Wałbrzycha. Jak to się stało, że znalazł się po ponad trzytygodniowej podróży na Krościenku Wyżnym koło Krosna, tylko on wie – komentuje Stefan Wójcik.
Pan Stefan ustalił z właścicielem, że przekaże gołębia do Wałbrzycha poprzez przesyłkę autobusem. Kiedy ten dowiedział się, że będzie musiał odebrać ptaka z autokaru o godzinie 4.30 rano, zrezygnował z tego rozwiązania i kazał wypuścić gołębia.
- Gołąb nie nadaje się do lotu, ponieważ ma wyrwane pióra w okolicy przełyku. Nie mogę go wypuścić, bo wytrzymałby może z 20 kilometrów podróży, a do Wałbrzycha jest blisko 500 kilometrów w linii prostej. Wysłałem właścicielowi zdjęcia gołąbka, jednak on nie odpowiada. Wykonam do niego telefon i powiem: „słuchaj, gdyby ten gołąb był warty 10-12 tysięcy złoty to byś tutaj na piechotę przyszedł. Ze względu na to, że nie dbasz o swoje zwierzęta, to zablokuję ci hodowanie gołębi. One powinny być twoim oczkiem w głowie” – mówi Stefan Wójcik.
Obecnie gołąb nadal przebywa u Pana Stefana, który się nim opiekuje do czasu aż wróci do zdrowia. Ptak czuje się coraz lepiej.
- Jak mu odrosną piórka to go puszczę. Siedzi w klatce na balkonie. Odżywiam go ryżem i pszenicą na przemian, a wodę zmieniam co dwa dni, żeby nie zachorował. Jest zadowolony i lepiej wygląda. Interesuje go świat, przygląda się mi raz lewym, raz prawym oczkiem. Kiedy jest głodny to się upomina – mruczy do mnie (śmiech) – opowiada Stefan Wójcik.
Grupa Przyjaciele Krosno112.pl została stworzona z nastawieniem na jeszcze szybsze informowanie o zdarzeniach na terenie Krosna i powiatu krośnieńskiego. Cieszymy się, że zgromadzona tam społeczność działa tak aktywnie i wychodzi z inicjatywami podobnymi do historii Pana Stefana Wójcika i znalezionego przez niego gołębia. To udowadnia, że razem możemy pomagać jeszcze skuteczniej!
red. Sławomir Farbaniec