Nieruchomość gmina kupiła w Ustrobnej. - To piękny, jednorodzinny dom, z dziesięcioarową działką w centrum wsi - opisuje Sławomir Stefański. I dodaje, że rodzina, która tu zamieszka będzie miała blisko do szkoły, przedszkola, sklepu.
Koszt zakupu to około 190 tysięcy złotych. Blisko 180 tysięcy złotych to wsparcie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z programu repatriacji Polaków ze Wschodu. Resztę wyłożyła gmina ze swojego budżetu.
Jak zaznacza wójt Stefański dom jest już przygotowany na przyjęcie rodaków zza wschodniej granicy. - Wyposażony jest we wszelkie potrzebne media, umeblowany - mówi.
Nie wiadomo jeszcze skąd do Ustrobnej przyjadą repatrianci. - My złożyliśmy stosowny wniosek, teraz po stronie MSWiA i ambasad stoi działanie żeby wytypować rodzinę i skierować ją do gminy Wojaszówka - tłumaczy Sławomir Stefański.
Nie będzie to pierwsza rodzina repatriantów w gminie Wojaszówka. W ub. roku do Bratkówki wprowadziła się rodzina Kazimierskich z północnego Kazachstanu.
- Nie było łatwo, ale z pomocą gminy, sąsiadów i znajomych udało się wszystko ułożyć - mówi Eugenia Kazimierska.
Wójt Stefański zaznacza, że nowa rodzina, która zamieszka w Ustrobnej będzie mogła liczyć na podobną pomoc. - W nowym świecie trzeba im się pomóc odnaleźć - podkreśla.
O tym, że repatrianci będą zadowoleni z nowego domu pewna jest Barbara Stefańska, sołtys Ustrobnej. - Ze strony mieszkańców mogę obiecać pomoc - mówi. I dodaje, że ma nadzieję, że to nie ostatnia rodzina zza wschodniej granicy, która zamieszka w gminie Wojaszówka.
Tekst i zdjęcia: Tomasz Jefimow