Puhenio, Pumiłka i Pucarynka – pod takimi imionami zostaną wpisane do księgi rodowodowej młode żubry urodzone w tym roku w zagrodzie pokazowej.
- W ogłoszonym konkursie na imiona dla nich otrzymaliśmy ponad 300 zgłoszeń - mówi Kaja Hrabal, specjalista ds. edukacji leśnej w Nadleśnictwie Stuposiany. I dodaje, że wybór stanowił więc nie lada wyzwanie. - Propozycje musiały być oryginalne i spełniać kryterium formalne, a więc zaczynać się od liter "Pu”" A w sytuacji, kiedy imiona się powtarzały, kryterium była data nadesłania zgłoszenia - wyjaśnia.
Jury konkursowe wyłoniło laureatów, którzy nadesłali najciekawsze propozycje. Oliwia Janik zaproponowała imię Puhenio, Karina Kwas i Małgorzata Szymańska – Pumiłka, a Monika Bojarczuk-Białek – Pucarynka.
- Serdecznie gratulujemy tegorocznym zwyciężczyniom i prosimy o kontakt za pośrednictwem wiadomości e-mail lub na naszą skrzynkę na Facebooku, w celu ustalenia szczegółów związanych z przesłaniem nagród - mówi Kaja Hrabal.
- Populacja żubrów w Bieszczadach liczy obecnie ponad 700 osobników - informuje Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów państwowych w Krośnie. Dodaje, że ten majestatyczny zwierz, choć wciąż narażony na wyginięcie i nieustannie trapiony chorobami, w Bieszczadach radzi sobie bardzo dobrze. - Jest objęty przez leśników ciągłym monitoringiem. Regularnie kontrolowana jest liczebność i zdrowotność stad.
W 1963 roku do Nadleśnictwa Stuposiany sprowadzono z Pszczyny i Niepołomic siedem żubrów linii białowiesko-kaukaskiej. Od tego czasu liczebność bieszczadzkiej populacji żubrów sukcesywnie wzrasta. Tego lata w dziko żyjących stadach urodziło się już ponad 100 młodych.
tom
zdjęcia: Tomasz Różycki