W piątkowe popołudnie na trasę 22km zwaną MagurRun wybiegło prawie 240 zawodników, z których najszybszy, Bartosz Ceberak, przebiegł dystans 23 km w 1 godzinę i 44 minuty. Najszybszej kobiecie, Beacie Mazan z Krosna, trasa zajęła 2h i 6 minut. Zawodniczka już drugi raz pod rząd wygrała półmaraton w Krempnej. Wszyscy dotarli zmęczeni, ale i szczęśliwi z przebiegnięcia trasy prowadzącej po północnych wzgórzach Krempnej.
Za to w sobotni świt na starcie stawiła się grupa ponad 250 biegaczy startujących na dystansach 68 i 100km, którzy w biegu spędzili sporą część sobotniego dnia. Upał dawał się im mocno we znaki, bo ponad trzydziestu zawodników musiało zrezygnować, schodząc z trasy. Ale pozostali mogli oglądać przepiękne zakątki Magurskiego Parku Narodowego - świt z widokiem na górę Grzywacką, panoramy z Magury Wątkowskiej i szczytu Wysokie, cerkwie w Wołowcu, Olchowcu i Chyrowej, przepiękne łąki okolic Nieznajowej i Radocyny.
Na krótszym dystansie najszybszym okazał się rewelacyjny Słowak Patrik Milata, któremu na pokonanie 68km wystarczyło zaledwie 5 godzin i 32 minuty. Tuż za nim uplasował się Karol Ziajka z Rymanowa, który już po raz drugi z rzędu stanął na podium Ultramaratonu w Krempnej. Najszybsza z pań, Zuza Wałach-Biśta, pojawiła się na mecie po 7h i 53 minutach. Na koronnym dystansie 100 km, po raz kolejny wygrał Rafał Kot ze Szczytna, który w wywiadach często podkreśla krajoznawcze walory Beskidu Niskiego i z upodobaniem wraca do Krempnej. Wśród kobiet wygrała Kamila Grzelak z czasem 12h i 30 minut.
Organizacja Ultramaratonu to wyzwanie nie tylko sportowe ale także logistyczne. Prace nad biegiem trwają niemalże przez cały rok a wsparcie oferują liczne lokalne instytucje w tym stały partner w postaci Województwa Podkarpackiego, które nieustannie zaprasza do odkrywania atrakcji Podkarpackiego ( www.podkarpackie.eu ).