- Do zdarzenia udały się 2 pojazdy pożarnicze, w tym samochód ratownictwa wysokościowego. Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy stwierdzili, iż koza wpadła do źle zabezpieczonej studni gospodarskiej na łące przy zabudowaniach. Jak powiedziała właścicielka, w tym miejscu pasły się 2 kozy, z których jedna (10 letnia) była przywiązana do wbitego w ziemię palika, natomiast druga (5 letnia) koza nie była uwiązana - informuje bryg Mariusz Kozak - naczelnik Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego KM PSP w Krośnie.
Koza biegając po miejscowym terenie wskoczyła na studnię. Jej prowizoryczna pokrywa zbudowana była ze starych desek, które złamały się pod ciężarem zwierzęcia, po czym koza wpadła do studni na głębokość około 8 metrów.
- W momencie przybycia strażaków, koza znajdowała się na powierzchni wody i nie dawała oznak życia. Strażacy po sprawieniu sprzętu do ratownictwa wysokościowego, tj. trójnogu ratowniczego, bloczków i odpowiedniego olinowania, przygotowali jednego ratownika do zejścia do studni w aparacie ochron dróg oddechowych i woderach. Po zabezpieczeniu na linach kozy i wyjściu ratownika ze studni, wyciągnięto martwą kozę na powierzchnię, po czym przekazano ją właścicielce - dodaje bryg. Mariusz Kozak.
W działaniach brały udział 2 zastępy JRG PSP Krosno w sile: GCBA 341[R]25 Scania i SLRWyś 341[R]71 Tarpan Honker 4WD.
red./psp
fot. psp