- Miejsca dawnych pochówków znaczą też często kapliczki leśne, których naliczono 222, jak również 239 krzyży pokutnych lub wotywnych - informuje Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie. Dodaje, że zapewne wiele grobów wciąż pozostaje niezidentyfikowanych i zapomnianych.
Las w przeszłości dawał schronienie partyzantom i rozbójnikom, bywał też miejscem krwawych bitew, chowano tu ofiary wielkich epidemii. - Dlatego leśne ostępy kryją wiele grobów, o których, prócz leśników, niewielu już dziś pamięta - mówi Edward Marszałek. - One również stanowią część naszego dziedzictwa kulturowego.
Rzecznik RDLP zapowiada, że przed Świętem Zmarłych w nadleśnictwach trwać będzie przegląd miejsc pamięci i porządkowanie leśnych mogił. - Natomiast w przyszłym roku planowana jest systemowa inwentaryzacja leśnych cmentarzy i miejsc pochówku w całych Lasach Państwowych - dodaje.
Edward Marszałek opowiada, że bardzo ciekawą inicjatywą jest propozycja utworzenia cmentarza wojennego na górze Manyłowa w Nadleśnictwie Baligród. - Podczas I wojny światowej zginęły tam setki żołnierzy walczących armii, którzy zostali pochowani w zbiorowych mogiłach, często płytko kopanych z uwagi na ciężką wówczas zimę.
- Trzeciego października przeprowadzono tu poszukiwania z udziałem naukowców i działaczy Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego Galicja, wyznaczono wstępnie obszar przyszłego cmentarza, który obejmie kilka arów wzgórza - mówi Wojciech Głuszko, nadleśniczy Nadleśnictwa Baligród. - Teren jest już oczyszczony, przygotowujemy wniosek do wojewody podkarpackiego, teraz czas na administracyjne decyzje i planowanie formy upamiętnienia, które będzie miało międzynarodowy charakter, bo według naszego rozeznania leżą to przedstawiciele co najmniej sześciu nacji. Obszar szczytowy góry Manyłowa jest wyłączony z użytkowania.
Pierwsza wojna pochłonęła w Karpatach setki tysięcy ofiar. Tylko w lasach Nadleśnictwa Komańcza znajduje się 17 cmentarzy z tego okresu, część z nich dopiero niedawno zidentyfikowano i oznaczono krzyżami.
- Prace porządkowe trwają też na innych leśnych nekropoliach, m.in. na cmentarzach cholerycznych, które w połowie XIX wieku z nakazu władz austriackich lokalizowano właśnie w lasach - informuje Edward Marszałek.
Polskie Towarzystwo Leśne kilka lat temu wprowadziło zwyczaj, że na leśne cmentarze nie nosi się sztucznych kwiatów i nie pali zniczy z uwagi na groźbę pożaru.
- Na grobach leśnych umieszczamy tylko gałązkę jedliny ze wstążką "Pamiętamy”, która ulega biodegradacji - mówi Marek Marecki, przewodniczący oddziału PTL w Krośnie. Dodaje, że warto upowszechnić takie mniej inwazyjne dowody pamięci. - A eliminować zwłaszcza sztuczne kwiaty i zaśmiecające las znicze.
tom
zdjęcia: Edward Marszałek