- Schemat jest zawsze taki sam. Telefon. Mejl. Wiadomość. Zwierzętom dzieje się krzywda… Psy łańcuchowe. Pies bez budy przywiązany do drzewa. Porzucone przy drodze kociaki. Wychudzony pies bez dostępu do wody w upale. Zaniedbane i głodzone zwierzęta gospodarskie. Maltretowane koty, zamknięte w szopie psy bez dostępu do światła… Takich zgłoszeń otrzymujemy do kilkunastu każdego tygodnia. Na każde staramy się reagować z najlepszą naszą wiedzą. Szukamy domów, wozimy karmę, tworzymy ogłoszenia w mediach społecznościowych, kierujemy do odpowiednich służb. - piszą członkowie stowarzyszenia.
W przypadku większości sytuacji inspektorzy jadą osobiście na wskazany adres. Na miejscu można spodziewać się wszystkiego. W najgorszych przypadkach zwierzę odbierane jest właścicielowi. W tym momencie dostaje ono szansę na nowe życie. Na tym nie kończy się jednak praca inspektorów. - Dobro zwierzęcia jest dla nas najważniejsze, ale kiedy przejmujemy je pod swoją opiekę w głowie mnożą nam się problemy i trudności jakie spotkamy na swojej drodze. Od przewiezienia je w bezpieczne miejsce, przez leczenie, po znalezienie mu odpowiedzialnego domu. Transport po interwencji, kiedy zwierzę jest przemoczone, zarobaczone, zapchlone i brudne nie należy do najłatwiejszych. Mamy teraz na pokładzie żywe stworzenie razem z jego wszystkimi doświadczeniami. Sami zmagamy się przecież z emocjami, które nierzadko towarzyszą tym trudnym chwilom. - komentują.
Interwencje generują koszty. Prywatne samochody inspektorów nie są do tego przystosowane. Zabezpieczane są kocami, matami, ale często nie jest to wystarczające i samochód nadaje się do generalnego sprzątania. W grę wchodzi również bezpieczeństwo, zarówno inspektorów, wolontariuszy, jak i zwierząt. - Działamy z potrzeby serca i po to, aby polepszyć życie zwierząt. Poświęcamy swój czas kosztem odpoczynku, chwil z rodziną, przyjaciółmi. Eksploatujemy prywatne samochody, którymi poruszamy się do pracy, po dzieci do przedszkola i na wakacje. Niejednokrotnie zdarzyło się, że kłopoty z samochodem nie pozwalały na wyjazd w teren i jedno z wielu zwierząt nie otrzymało w tym dniu pomocy. Kolejna interwencja musiała poczekać na dogodne warunki… Marzy nam się samochód interwencyjny. Niezawodny i dostępny w każdej chwili dla inspektorów. Bezpieczny dla nas i przede wszystkim dla naszych podopiecznych. Samochód, którym przewieziemy nie tylko potrzebujące zwierzęta, ale również dary, którymi tak często nas obdarowujecie. Samochód, którym zawieziemy nasze zwierzaki do nowych, kochających domów. Samochód, którym uratujemy kolejne zwierzęce życie... Wielokrotnie przekonaliśmy się jak wiele osób jest wrażliwych na krzywdę zwierząt. Otrzymaliśmy od Was ogrom wsparcia. Bardzo prosimy Was o pomoc także tym razem. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę.- dodają.
Zachęcamy do wsparcia stowarzyszenia i do dokonywania wpłat poprzez zbiórkę na portalu Pomagam.pl (kliknij tutaj).
red.
fot. OTOZ Animals Krosno