Krośnieński szpital w pierwszym transporcie otrzymał szczepionki, które pozwolą na zaszczepienie 75 osób. - Następne dawki będą sukcesywnie dostarczane w kolejnych dniach - mówi Piotr Czerwiński.
W pierwszej kolejności, zgodnie z Narodowym Programem Szczepień, programem objęci są pracownicy służby zdrowia. - Chęć przyjęcia szczepionki w naszym szpitalu zadeklarowało 300 osób - mówi Piotr Czerwiński.
To ok. 30 procent personelu medycznego i niemedycznego krośnieńskiej lecznicy. Szef szpitala zaznacza, że to duża skala. - Nie zapominajmy, że jest gro pracowników, a myślę, że nawet około 200, którzy przeszli już tę chorobę i oni w pierwszej kolejności nie muszą się szczepić - mówi Piotr Czerwiński. I dodaje, że kolejni pracownicy szpitala w najbliższych dniach zapiszą się na szczepienie.
Dyrektor lecznicy zaznacza, że dla niego najważniejsza jest profilaktyka i podjęte działania, które sprawdziły się podczas pandemii. - Sądzę, że szczepionki, na które oczekiwaliśmy na pewno uchronią służbę zdrowia od kolejnych fal i "wąskich gardeł" - mówi.
Wśród personelu medycznego, który przyjął dziś (30 grudnia) szczepionkę był Jacek Mrozek, kierownik oddziału dziecięcego krośnieńskiego szpitala. - Jestem pediatrą i zwolennikiem szczepień - mówi. Zaznacza, że w tym przypadku nie można mówić o indywidualnym zabezpieczeniu przed chorobą, tylko o zabezpieczeniu społecznym.
Jacek Mrozek przypomina, że wiele chorób dzięki szczepionkom przeszło do historii. - Przez ponad 30 lat swojej pracy zawodowej miałem styczność z chorobami, które dzięki szczepieniom już później nie występowały - mówi.
Mariusz Szepelak, internista, specjalista chorób zakaźnych dodaje, że warto się zaszczepić. - To jedyna możliwość walki z SARS-CoV-2 - zaznacza.
W "etapie 0" szczepieni są pracownicy placówek służby zdrowia, Domów Pomocy Społecznej oraz personel administracyjny tych jednostek.
W kolejnym etapie szczepieni mają być m.in. pensjonariusze DPS-ów czy ZOL-i, a także służby mundurowe i osoby powyżej 60. roku życia.
Później szczepione będą kolejne osoby – młodsze i wykonujące mniej strategiczne z punktu widzenia walki z epidemią zawody. Priorytet mają mieć osoby z chorobami współistniejącymi oraz osoby pracujące w zawodach wymagających częstego kontaktu z innymi.
tom
zdjęcia: Tomasz Jefimow