Żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż żyjący w Polsce, dlatego budzi powszechny strach wśród mieszkańców naszego kraju. Mimo że tak naprawdę liczba ukąszeń przez nią jest niewielka, co roku setki tych gadów giną z rąk wystraszonych turystów.
Odpowiedni ubiór na spacer po lesie
- Do lasu trzeba ubierać solidne buty i długie spodnie, które w zasadzie zabezpieczają przez ukąszeniami – powiedział Maciej Szpiech, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Rymanów, który w ostatnich dniach kilkakrotnie spotykał żmije w okolicach ludzkich osiedli.
- Uświadamiamy ludziom, że spotkanie z tym egzotycznym dla przyjezdnych gatunkiem jest realne i należy zachować ostrożność. Oznaczyliśmy też znane nam tzw. żmijowiska, by zwiększyć czujność spacerujących po lesie. Zaznaczmy jednocześnie, że żmija to stworzenie pożyteczne, pełniące ważną rolę w naturalnych ekosystemach - dodał.
Jak rozpoznać niebezpieczeństwo?
Żmija ma znakomicie rozwinięty aparat jadowy. Specjalnej budowy zęby, zaopatrzone w kanaliki, przypominają "strzykawkę", dawkującą truciznę w ciało ukąszonej ofiary. Normalnie zęby te są odwiedzione w tył i dopiero w czasie ataku, za pomocą napięcia odpowiednich mięśni, ustawiane w pozycji pozwalającej na zadanie ciosu. Żmija zygzakowata swoje ofiary pożera martwe, inaczej niż np. wąż Eskulapa czy zaskroniec, które są dusicielami.
Jak rozpoznać żmiję zygzakowatą?
Przede wszystkim po zygzakowatej czarnej wstędze, ciągnącej się od karku do końca ogona, zwanej "wstęgą kainową". Jest ona doskonale widoczna u osobników o popielatym i rdzawym ubarwieniu. Niestety u osobników z ubarwieniem melanistycznym, czyli jednolicie czarnych, niemal zupełnie zlewa się ona z barwą ciała.
Preferują przydomowe skalniaki
Żmija w naszych warunkach dorasta maksymalnie do 80 cm długości, samce zwykle są mniejsze. W sen zimowy zapada w październiku, budzi się w marcu, żeby w kwietniu i w maju odprawić swe gody.
Ulubionym środowiskiem życia żmii zygzakowatej są polanki, podmokłe lasy, stosy kamieni na pograniczu pól i lasów, zwłaszcza w okolicach górzystych. Doskonałym miejscem rozrodu dla tych gadów mogą być przydomowe ogródki skalne, gdzie szczeliny między kamieniami stanowią schronienie, a z kolei warstwy trocin czy kory stwarzają im dobre warunki termiczne.
Nigdy nie zaatakuje człowieka bez powodu
Swą ofiarę żmija ocenia pod kątem własnych możliwości pokarmowych, dlatego nigdy nie ukąsi człowieka, jeśli ten nie da jej powodu ku temu. Atakuje zazwyczaj odruchowo, gdy nie ma możliwości ucieczki. Sama rana często jest niezauważalna - dwa drobne "otarcia" naskórka, które jednak wkrótce zaczynają puchnąc i boleć, pojawia się duszność.
Ukąszenie niebezpieczne dla dzieci i pijanych
Dorosły, zdrowy człowiek powinien takie ukąszenie przeżyć bez większych komplikacji, choć niebezpieczne mogą być ukąszenia w twarz i szyję, z uwagi na szybkie przemieszczenie się jadu w krwiobiegu. Mogą one być rzeczywistym zagrożeniem życia dzieci, bo toksyczność jadu jest odwrotnie proporcjonalna do wagi ciała ofiary. Dlatego, jeśli już dojdzie do ukąszenia, należy szybko podać antytoksynę w zastrzyku. Jad tego gada jest również niebezpieczny dla osoby będącej pod wpływem alkoholu.
Ukąszenie w ogóle nie boli. Pozostają po nim dwa niewielkie ślady od zębów jadowych. Dopiero po 15-20 minutach zaczyna się ból i zawroty głowy. Jad żmii działa na układ nerwowy. Zawiera też substancje mające za zadanie rozpoczęcie trawienia i to one powodują ból "trawiący" wstępnie nasze ciało.
Pod ochroną
W Polsce żmija zygzakowata jest dosyć pospolita, jednak liczniej występuje tylko w miejscach, gdzie znajduje odpowiednie dla siebie środowisko. Objęcie ochroną prawną żmii było postulowane od wielu lat. Od 1986 roku podlega ochronie gatunkowej, tak jak i wszystkie inne polskie gady.
Lasy Państwowe/TVN Meteo
fot. Wirtualne Muzeum Przyrodnicze