Droga numer 7 w Nadleśnictwie Stuposiany to malownicza trasa wiodąca z Mucznego do Zagrody Pokazowej Żubrów. Została stworzona z myślą o gospodarce leśnej, jako infrastruktura niezbędna do transportu drewna.
Ze względu na walory turystyczne poprowadzono nią także ścieżkę edukacyjną oraz wyznaczono trasę rowerową.
- Droga jest wykorzystywana również przez Straż Graniczną podczas patrolowania terenu oraz przez GOPR w przypadku akcji ratowniczych w okolicach Bukowego Berda, pracowników BdPN-u wykonujących czynności służbowe - informuje Ewa Tkacz, Nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany.
Droga została zniszczona
W związku z tym Ewa Tkacz, Nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany, zdecydowała o jej zamknięciu dla celów turystycznych. Decyzję tłumaczy brakiem możliwości zapewnienia bezpieczeństwa osobom odwiedzającym ten teren Bieszczadów.
- Duże niebezpieczeństwo, szczególnie dla rowerzystów, stanowią przekopy w drodze dokonane przez nieznane nam osoby oraz zniszczony w wyniku zablokowania przepływu wody przepust drogowy którego stabilność została naruszona - napisała Ewa Tkacz w oświadczeniu.
Leśnicy wstępnie oszacowali koszty naprawy. Wyniosą kilkadziesiąt tysięcy złotych. - Bezsensowny dodatkowy wydatek obciąży kosztami Nadleśnictwo Stuposiany, które sfinansuje naprawę zniszczeń ze sprzedaży drewna - napisali na FB Nadleśnictwa.
- Będziemy się starać w jak najszybszym czasie dokonać przywrócenia drogi do stanu pierwotnego tak, abyśmy mogli wszyscy w normalny sposób z niej korzystać. Mam nadzieję, że zdążymy przed pełnią sezonu turystycznego - zapewnia Ewa Tkacz.
Nieznani sprawcy
Kto zniszczył drogę? Leśnicy nie kierują wprost oskarżeń. Przypominają, że w sąsiedztwie drogi obóz rozbił Kolektyw Wilczyce, który protestuje przeciwko wycince drzew w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Członkowie ruchu na rzecz ochrony Puszczy Karpackiej na swoim FB zarzucają nadleśnictwu próbę manipulacji i kryminalizacji oporu społecznego. - Nas zastanawia, dlaczego występowanie w rejonie blokady „aktów chuligańskich jeszcze nieustalonych osób” zbiega się w czasie z obecnością strażników leśnych w Norze… - napisały "Wilczyce".
Przyznają, że blokują drogę, aby uniemożliwić dostęp ciężkiego sprzętu i wycinkę. - Szlak jest za to wciąż dostępny dla miłośników przyrody. Mamy świadomość, że nasza obecność w lesie jest ingerencją w jego ekosystem, dlatego nasz protest powinien zakończyć się jak najszybciej, aby Puszcza Karpacka pod ścisłą ochroną mogła się w spokoju i pięknie rozwijać.
Nadleśniczy Ewa Tkacz poinformowała, że o sprawie zostały powiadomione organy właściwe do prowadzenia tego typu spaw.
W oświadczeniu zadała też pytanie. - Kto mógł to zrobić, komu zależy na utrudnianiu dostępu do tego terenu, jaki ktoś miał w tym cel, co nim kierowało, że zastosował skrajnie nieodpowiedzialne metody stanowiące zagrożenie bezpieczeństwa i powodując niszczenie mienia.
- Jeśli takim aktem wandalizmu ktoś chciał zablokować dostęp do lasu turystom, utrudnić pracę służbom państwowym i ratunkowym to cóż, kolejna nietrafiona, niebezpieczna i szkodliwa społecznie działalność - zaznaczają leśnicy na profilu FB nadleśnictwa Stuposiany.
Ewa Tkacz prosi osoby, które widziały kto dokonał tego aktu wandalizmu, o informacje. Równocześnie zwraca się do sprawców by zaprzestali niszczenia infrastruktury Skarbu Państwa.
red. Tomasz Jefimow
Zdjęcia: Nadleśnictwo Stuposiany