- Długo na tym nie myślałam, była to pierwsza zbiórka, na jaką weszłam i wiedziałam, że jest to ta właściwa, dlatego wystawiam na licytację swój srebrny medal Igrzysk Olimpijskich - napisała Maria Andrejczyk na swoim profilu na Facebooku.
To był czwarty tydzień życia Miłosza, gdy wykryto u niego rzadką wadę serca. Wygrał walkę o życie, jednak okazało się, że pojawiły się powikłania oraz kolejne wady. Stan Miłoszka się pogorszył. Żaden szpital w Europie nie podjął się operacji. Ostatnią nadzieją jest klinika w Stanford w Stanach Zjednoczonych
Licytacja srebrnego medalu Marii Andrejczyk przebiega pod postem, do którego link znajduje się tutaj.
- Miłosz na operacje serduszka potrzebuje ponad 1,5 mln zł. Zebrana jest połowa - my celujemy w drugą - 700 000 zł - zadeklarowała Andrejczyk.
Kwota początkowa to 200 tysięcy złotych. Olimpijka przyjmuje wiadomości prywatne. Chcąc licytować medal, należy podać swoje imię i nazwisko, numer telefonu oraz kwotę. O każdej zmianie Maria będzie informować pod postem.
Maria Andrejczyk już po powrocie z Tokio dała znać, że nie planuje trzymać medalu w gablocie.
- Proszę o informację wszystkich, którzy mają jakieś osoby potrzebujące, przede wszystkim małe dzieciaki walczące o życie, bo właśnie na taki cel chciałabym swój medal przeznaczyć - powiedziała oszczepniczka.
Na leczenie Miłoszka zebrano już ponad 930 tysięcy złotych. Ta kwota ciągle rośnie. Jeśli chcesz dołączyć do ponad 34 tysięcy darczyńców, link do zbiórki znajduje się tutaj.
Autor: Marcin Polak