Do zdarzenia doszło w miniony weekend w gminie Wojaszówka. Historia rozpoczęła się na jednej ze stacji paliw późnym wieczorem. To tam, jak przekazał śledczym pokrzywdzony, napastnicy wyciągnęli go siłą z samochodu, pobili i wrzucili do przestrzeni ładunkowej dostawczego fiata. Jeden z mężczyzn wsiadł z nim, uniemożliwiał mu wydostanie się i bił go.
Samochód ruszył i krążył po okolicy około pół godziny. Jak zeznał pokrzywdzony – w trakcie mężczyźni grozili mu m.in. pozbawieniem życia.
Dostawczy fiat zatrzymał się w kompleksie leśnym. Tam młody mężczyzna miał być bity pałką teleskopową, drewnianymi listewkami i rękoma po całym ciele. Później zmusili go do rozebrania. Oprawcy całe zajście rejestrowali na telefonach komórkowych.
Gdy już zabrali mu dwa telefony, odzież i 40 zł zostawili go w lesie i odjechali. Na odchodne zagrozili mu konsekwencjami, gdyby powiadomił o zdarzeniu policję.
Młody mieszkaniec gminy Wojaszówka wrócił do domu i stamtąd poinformował funkcjonariuszy o zajściu.
Trzech młodych mężczyzn zostało zatrzymanych. Usłyszeli zarzuty związane z pozbawieniem wolności, naruszeniem intymności seksualnej, rozboju i spowodowania lekkiego uszkodzenia ciała.
Dwóch z zatrzymanych przyznało się częściowo do winy. Jeden zaprzecza, by brał udział w zdarzeniu.
Prokuratura skierowała już do sądu wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do niego.
Sławomir Merkwa, prokurator rejonowy w Krośnie zaznacza, że sprawa ma charakter rozwojowy. - W toku śledztwa zachodzi konieczność wyjaśnienia udziału innych osób w popełnieniu przestępstw - mówi.