las

Przez trzy tygodnie w podkarpackich lasach trwała akcja Straży Leśnej „Jesień 2024”. Strażnicy z nadleśnictw z terenu RDLP w Krośnie przeprowadzili szereg działań, które miały na celu ochronę lasów przed dewastacją oraz przeciwdziałanie nielegalnym wjazdom.

W sobotę 5 października około godziny 8:40 służby ratunkowe zostały powiadomione o wypadku kobiety w lesie, w miejscowości Bóbrka w gminie Chorkówka. Na miejsce zadysponowano odpowiednie służby.

Od początku akcji, strażnicy leśni wystawili już 41 mandatów na łączną kwotę 12,5 tys. zł. W 114 przypadkach interwencja zakończyła się pouczeniami. Leśnicy odkryli również instalację niebezpiecznych przedmiotów na terenach leśnych.

Stało się to w nocy z 19 na 20 czerwca w okolicach wsi Kulno (Nadleśnictwo Leżajsk, leśnictwa Kulno i Brzyska Wola). Jak informują leśnicy – trąba powietrzna spowodowała duże straty w drzewostanach.

Strażnicy Leśni na terenie podkarpackich lasów prowadzą akcję "Majówka". W sumie wystawili 21 mandatów na łączną kwotę 4 tysięcy złotych. Udzielili też ponad 100 pouczeń dla kierowców naruszających przepisy o zakazie wjazdu do lasów.

Do zdarzenia doszło wczoraj (16 kwietnia) po południu. Jak informują ratownicy GB GOPR mężczyzna, który był w trudno dostępnym terenie w lesie, miał nagłe zaburzenia neurologiczne i wymagał ewakuacji do ambulansu.

W podkarpackich lasach prowadzona jest akcja "Wieniec-24". Na celowniku Straży Leśnej są kłusownicy i zbieracze poroża nieprzestrzegający prawa. Podczas patroli leśnicy łapią też miłośników nielegalnych rajdów.

Myśliwi to bez wątpienia jedna z najbardziej z tych grup, która budzi skrajne emocje. Jedni ich lubią, drudzy – wręcz nienawidzą. Wkrótce miłośników polowań obejmą nowe przepisy.

Taką formę zemsty wymyśliło sobie kilku młodych mieszkańców gminy Wojaszówka. Postępowanie w tej sprawie prowadzi krośnieńska policja pod nadzorem prokuratury. Wobec trzech podejrzanych zastosowano trzymiesięczny areszt.

23 stycznia jest Dniem bez Opakowań Foliowych. Leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie informują, że statystyczny Polak rocznie korzysta z ponad 400 foliówek. Co się z nimi dzieje później?