W leżajskim ośrodku tokowanie głuszców można już usłyszeć.
- O poranku i wieczorami słychać już pełną pieśń godową - mówi Anna Bukowska, kierownik ośrodka w Zerwance.
Dodaje, że jest to jednak czas, gdy nie wolno ich niepokoić, bo to wyjątkowo płochliwe ptaki.
Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie opisuje, że w czasie pieśni godowej samiec rozkłada wachlarzowato ogon, wyciąga głowę, rozkłada skrzydła i stroszy pióra.
- Wydaje odgłos składający się z czterech kolejno następujących dźwięków: klapanie, trelowanie, korkowanie i szlifowanie. Podczas ostatniej fazy głuchnie, od czego pochodzi nazwa gatunkowa tego ptaka - tłumaczy Edward Marszałek.
Kury głuszca w trakcie toków w hodowli wybierają najpiękniejszego koguta, a potem wchodzą do jego woliery poprzez małe przejścia między boksami. Żeby nie dochodziło do walki, koguty są od siebie odizolowane. Głuszec swój boks uważa za własne terytorium, broni go akcentując silnie tzw. terytorializm.
- W hodowli dobór samca przez kury jest kontrolowany, aby utrzymać m.in. zmienność genetyczną - wyjaśnia Anna Bukowska.
Ośrodek hodowli głuszca w Leżajsku jest jednym z trzech tego typu prowadzonych przez Lasy Państwowe w Polsce. W ubiegłym roku w leżajskim ośrodku wyhodowano 56 głuszców, z których większość trafiła do wsiedleń w nadleśnictwach: Głęboki Bród – 17 ptaków, Ruszów – 11, Biłgoraj – 8, Janów Lubelski – 12, a jeden z ptaków trafił do czeskiej hodowli w miejscowości Frydek-Mistek.
W Polsce na wolności żyje obecnie kilkaset osobników tego gatunku. Aktualnie w Zerwance jest tylko stado podstawowe: 18 kur i 8 kogutów.
- W stanie wolnym głuszce są gatunkiem zanikającym na Podkarpaciu. Zazwyczaj padają ofiarą licznie występujących tu małych drapieżników, m.in. jenotów, kun, lisów, jastrzębi - informuje Edward Marszałek.
Oprócz Leżajska głuszce hodowane są w Nadleśnictwie Wisła (RDLP w Katowicach) i Głęboki Bród (RDLP w Białymstoku). Od 1995 roku głuszec podlega ścisłej ochronie.
Zdjęcia: Anna Bukowska