Według informacji portalu wBieszczady w ostatnim czasie w tym regionie zaobserwowano nietypowe zjawisko - kierowcy parkujący w miejscach niedozwolonych otrzymują fałszywe upomnienia od Straży Ochrony Parków Krajobrazowych Parku Krajobrazowego Ciśniańsko-Wetlińskiego . Dokumenty te, choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się oficjalne, nie są wystawiane przez żadną uprawnioną instytucję.
Upomnienia pojawiają się głównie na samochodach zaparkowanych w miejscach, gdzie parkowanie jest zabronione, szczególnie w okolicach atrakcji turystycznych. Treść dokumentów sugeruje, że kierowca popełnił wykroczenie w rozumieniu przepisów ruchu drogowego i powinien uiścić opłatę. Na dokumencie widnieją również informacje o marce pojazdu, numerze rejestracyjnym oraz wysokości mandatu oraz punktach karnych.
Władze lokalne i służby porządkowe podkreślają, że te upomnienia są nielegalne i nie mają mocy prawnej. Nadleśnictwo Cisna wydała nawet w tej sprawie komunikat, w którym tłumaczą, że "mandaty" nie są prawdziwe, a format wezwań Straży Leśnej jest zupełnie inny. Apelują do kierowców o zachowanie ostrożności i niepodejmowanie żadnych działań w odpowiedzi na te dokumenty. W tym samym komunikacie zwrócili się również do kierowców o przestrzeganie przepisów parkowania.
Być może osoba, która jest odpowiedzialna za "wystawianie mandatów" chciała w ten sposób poprawić sytuację parkingową w Bieszczadach i tym samym zadbać o środowisko naturalne, jednak wezwania przyniosły skutek odwrotny. Wprowadziły niepotrzebne zamieszanie, a tym samym odciągnęły uwagę od realnego problemu.