Do pożaru doszło nad ranem 22 marca, około godziny 4:00 w piwnicy budynku. Zadymienie pomieszczeń oraz klatki schodowej było tak duże, że nie dało się przez nią wyprowadzić mieszkańców i potrzeba było wezwać podnośnik hydrauliczny i drabinę mechaniczną za pomocą których udało się ewakuować część mieszkańców oraz sprawdzić mieszkania położone na wyższych piętrach.
Kiedy jedni strażacy ewakuowali mieszkańców, inni walczyli z ogniem w piwnicy. Niektórzy mieszkańcy zostali przebadani przez obecną na miejscu załogę Ratownictwa Medycznego, jednak nikt nie potrzebował hospitalizacji.
Żona wstała pierwsza i kiedy otworzyła drzwi na klatkę to podmuch czarnego, smolistego dymu aż ją oblepił - mówi Pan Michał, mieszkaniec bloku i dodaje - najgorzej było na samej górze, gdzie dym nie miał możliwości wydostania się przez wentylację i moje mieszkanie obecnie jest całe okopcone i przeniknięte strasznym zapachem spalenizny.
W piwnicach zalegają spore ilości śmieci, które mogą stanowić realne zagrożenie dla naszego życia - dodają inni mieszkańcy, zgromadzeni pod blokiem.
Na miejscu akcji gaśniczej pracowało 5 zastępów straży pożarnej z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej z Krosna: dwa ciężkie samochody gaśnicze (Scania i Renault), średni samochód gaśniczy (MAN), podnośnik hydrauliczny (Volvo), drabina mechaniczna (MAN), a akcją dowodzili Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie oraz dowódca JRG Krosno. Na miejscu obecny był również patrol Policji z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie, który zabezpieczał miejsce zdarzenia oraz zespół podstawowy Ratownictwa Medycznego z Samodzielnego Publicznego Pogotowia Ratunkowego w Krośnie.
W czasie gdy strażacy z JRG Krosno pracowali przy pożarze, jednostki OSP Krościenko Wyżne oraz OSP Żarnowiec zabezpieczały rejon naszego powiatu. Ochotnicy dyżurowali w garażach JRG, oczekując na zgłoszenia. Na całe szczęście nie musieli interweniować.
red.
fot. Marcin Mikosz