W trakcie toczącej się od wiosny 2019 roku procedury zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej mieszkańcy skierowali pisemny protest do starosty krośnieńskiego.
Nie kryli w nim oburzenia i przerażenia. Uważają, że promieniowanie emitowane przez aparaturę zainstalowaną na maszcie będzie zagrożeniem dla zdrowia. - Na świecie pojawia się coraz więcej publikacji traktujących o szkodliwości promieniowania, zwłaszcza długotrwałego - argumentują.
Zwracają też uwagę na to, że wysoki maszt w centrum Korczyny, wznoszący się na ponad trzydzieści metrów, będzie widoczny w przestrzeni publicznej z praktycznie każdego miejsca w miejscowości. - Spowoduje to znaczną i nieodwracalną szkodę w krajobrazie - twierdzą.
Dodają, że budowa masztu zdegraduje małomiasteczkową zabudowę, a instalacja będzie się kłócić z bryłą zabytkowego kościoła. W tej sprawie wypowiedział się Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków. Wydał negatywną opinię w kwestii planowanej inwestycji.
Starosta krośnieński w czerwcu 2020 roku odmówił zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę stacji bazowej. Uzasadnił to tym, że po analizie dokumentacji stwierdzono, że budynek, na którym miał stanąć maszt, objęty jest Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Zgodnie z tym dokumentem maksymalna wysokość zabudowy w tej części Korczyny nie może przekraczać 13 metrów.
Projekt przewiduje natomiast, że budynek, wraz z planowanym masztem, tworzy konstrukcyjnie całość o wysokości blisko 32 metrów.
Inwestor złożył odwołanie do Wojewody Podkarpackiego. Ten uchylił zaskarżoną decyzję i przekazał ją do ponownego rozpatrzenia.
W ub. tygodniu, po ponownej analizie dokumentacji i uzupełnieniu jej przez inwestora, starosta zatwierdził projekt i udzielił zgodę na budowę nadajnika. Uznał, że analizy oddziaływania inwestycji na środowisko i ludzi zostały przeprowadzone w sposób wystarczający, Starosta uznał też, że inwestycja spełnia wymogi w zapisach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Stwierdził, że dokumentacja jest kompletna a inwestycja zgodna z przepisami prawa.
Mieszkańcy Korczyny są zbulwersowani. Zapowiadają złożenie odwołania do Wojewody Podkarpackiego.
Ich zdaniem starosta nie uwzględnił wniosków, które złożyli. Chcieli żeby biegły ocenił czy inwestycja spełnia standardy ochrony środowiska związanej z emisją promieniowania elektromagnetycznego oraz czy może wpłynąć negatywnie na urządzenia kardiologiczne.
Zwracali uwagę na wiek osób mieszkających w pobliżu planowanego nadajnika. Niektórzy z nich mają implanty medyczne.
Od decyzji starosty ma także prawo odwołać się gmina Korczyna jako strona postępowania.
tom
zdjęcia: Krosno112.pl