Utrzymaniem rzeźb w dobrym stanie początkowo zajmowało się Centrum Dziedzictwa Szkła. Od ubiegłego roku "Szklany Szlak" przeszedł pod zarząd urzędu miasta.
Rzeźby tworzące "szklaną architekturę" miasta są w coraz gorszym stanie. Brakuje jednak pieniędzy na odnowienie wszystkich. Dlatego podjęto decyzję o remontowaniu ich etapami. W tym roku prace konserwatorskie obejmą rzeźbę "Trzy Prządki" oraz dwie piszczele hutnicze, które są częścią cyklu "Szklana Rzeka".
"Trzy Prządki" zostały ustawione na rondzie "Niezapominajki". Ich pierwotne kolory (odcienie żółtego i niebieskiego) zostaną zmienione. - Chcemy wprowadzić odcienie nawiązujące do otoczenia - tłumaczy Marta Rymar, miejski konserwator zabytków. - Będzie to połączenie odcieni zieleni, brązów, ugru i złocieni.
Oprócz zewnętrznej części rzeźby odnowiona będzie cała konstrukcja.
Całkowitą modernizację przejdą też piszczele hutnicze, które ustawione są przy ul. Legionów (przy wejściu do CDS) oraz na Rynku.
Przede wszystkim będzie wymieniona szklana podstawa. - Poprzednia była wykonana niedopracowaną technologią - tłumaczy Marta Rymar. - Wejście na szklaną taflę powodowało jej załamanie.
Teraz wykonawca zapewnia, że nie będzie dochodziło do takich sytuacji. - Zapewnił nas, że nawet samochód, który wjedzie na taflę, jej nie załamie - mówi Marta Rymar.
"Szklana rzeka" będzie w odcieniach czerwono-żółtych.
Wymienione też będą stalowe piszczele. - Być może uda się zamontować system podświetlenia - mówi Marta Rymar. I dodaje, że na pewno będzie wykonany też system odwodnienia. - Bo dostająca się pod spód woda powoduje wymrażanie elementów i w efekcie ich destrukcję.
Łączny koszt renowacji trzech rzeźb to ponad 50 tys. zł. Firma, która zajmie się odnowieniem rzeźb, przygotowuje się do prac. - Szkło wytapiane jest odpowiednimi metodami i szykowane do montażu - tłumaczy Marta Rymar. I dodaje, że gdy tylko pogoda na to pozwoli, rozpoczną się roboty przy wzmacnianiu konstrukcji.
Rzeźby mają być gotowe do 30 marca.
Miejski konserwator zabytków ma nadzieję, że w przyszłym roku uda się wyremontować kolejne obiekty. - Niestety mamy ograniczony budżet ze względu na panującą pandemię - tłumaczy.
tom
zdjęcia: Tomasz Jefimow