IKN "Górnik" Iwonicz-Zdrój słynie z przygotowania świetnych biathlonistów. - Część z nich kontynuuje sportową drogę w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem i na uczelniach sportowych - mówi Witold Kocaj, burmistrz Iwonicza-Zdroju. - Dlatego warto by było, żeby ten potencjał młodzieży i trenerów utrzymać.
Burmistrz podkreśla, że ewenementem jest to, że klub biathlonowy posiada podstawowe warunki do uprawiania biegów narciarskich, ale nie ma możliwości trenowania na strzelnicy. Przypomina, że przed laty młodzież miała takie miejsce nieopodal skoczni narciarskich w Iwoniczu-Zdroju.
W uzdrowisku, z powodu rygorystycznych przepisów, wybudować strzelnicy nie można. - Iwonicz-Zdrój jest za mały, by znaleźć racjonalne miejsce gdzie można ją urządzić - mówi Witold Kocaj. Dodaje, że jedyną szansą jest wykorzystanie terenów w Lubatowej. - Za taką lokalizacją przemawia fakt, że cała kadra szkoleniowa oraz zdecydowana większość zawodników i adeptów trenujących biathlon pochodzi właśnie z tej miejscowości - tłumaczy.
Biathlonowy Ośrodek Szkolenia Sportowego Młodzieży władze gminy chcą zorganizować w oparciu o działkę, na której obecnie znajduje się stadion. Ta jednak jest własnością parafii. Dlatego burmistrz zaproponował proboszczowi zamianę działek.
Jeśli się to powiedzie, gmina rozpocznie przygotowywanie odpowiedniej dokumentacji. - Obecnie ten stadion znajduje się w miejscu gdzie jest wytyczony pas drogowy, dodatkowo w planach zagospodarowania przestrzennego jest tam łąka - tłumaczy Witold Kocaj.
Równocześnie gmina szuka rozwiązań, które pomogłyby w finansowaniu przedsięwzięcia. Pierwszym krokiem było podpisanie trójstronnego porozumienia z IKN "Górnik" i Polskim Związkiem Biathlonu.
- Celem BOSSM będzie umożliwienie uzdolnionej sportowo młodzieży rozwoju sportowego oraz realizacja zadań szkoleniowych zatwierdzonych przez Polski Związek Biathlonu, który będzie zarazem organem prowadzącym i nadzorującym - informuje Witold Kocaj.
Burmistrz dodaje, że w Polsce istnieje zaledwie kilka podobnych ośrodków. - Według zapewnień nasz ośrodek mógłby być współfinansowany z pieniędzy Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej - mówi.
W zamyśle władz gminy ośrodek ma pełnić rolę szkoleniową przez cały rok. Oprócz strzelnicy treningowej wyasfaltowane zostaną trasy narciarskie, co pozwala na korzystanie z nich na nartorolkach.
Witold Kocaj dodaje, że jego marzeniem jest, by ośrodek był co najmniej tak dobry jak inne w Polsce. - Ale nowocześniejszy - mówi. - I bardziej wszechstronny, z uwagi na to, że przebudowany stadion służyłby też do lekkoatletyki i piłki nożnej.
Burmistrz zaznacza, że to czasochłonne i kosztowne zadanie. - Potrzebna jest zmiana studium i planów zagospodarowania przestrzennego, uzyskanie niezbędnych pozwoleń, wykonanie projektu - wylicza. Dodaje, że pieniądze są rzeczą ważną. - Ale gdy wiemy, czego chcemy to zazwyczaj się znajdują - przyznaje Witold Kocaj.
tom