Kamienną rzeźbę ufundował Franciszek Holstein, leśniczy w dobrach Jabłonowskich i Skrzyńskich.
- Figura jest sygnowana rokiem 1884, ale prawdopodobnie napis na cokole ktoś poprawiał po latach i z roku 1864, kiedy fundowana była kapliczka, zrobiono 1884, czyli datę śmierci fundatora - tłumaczy Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Dodaje, że na boku cokołu ktoś wykuł datę 1946 z trudnym do identyfikacji monogramem TM. - Na figurze jeszcze przed renowacją widać było ślady od pocisków karabinowych, prawdopodobnie sowieckich z II wojny światowej.
Grzegorz Tomkowicz, który zajmuje się renowacją figury, przyznaje, że destrukcja piaskowca jest o wiele głębsza niż szacowano na pierwszy rzut oka. - Dlatego trzeba było wprowadzić sporo uzupełnień w obrębie głowy i szat - wyjaśnia.
Artysta tłumaczy, że samo suszenie całej bryły, by wystarczająco obniżyć wilgotność, trwało prawie miesiąc. - Również poszczególne etapy uzupełnień ubytków wymagały czasu i spokojnego działania - mówi. - Czekamy teraz na dobra pogodę, by można było bez przeszkód zamontować całą kapliczkę na starym miejscu. Chcę to zrobić do końca kwietnia - deklaruje.
Czytaj też: Figura "Chrystusa bez ręki" z "Dębiny" przejdzie renowację
tom
zdjęcia: Archiwum Grzegorza Tomkowicza