Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie informuje, że tablice zostaną posadowione w miejscach licznie odwiedzanych przez turystów, a ubogich w informację krajoznawczą na temat wojennych historii. - Jak choćby dolina Rabskiego potoku w Nadleśnictwie Baligród czy dolina Sanu pod Otrytem, które były areną krwawych starć carskiej armii z oddziałami c.k. armii austro-węgierskiej - wylicza.
DK w marszu (archiwum dra S. Nielipowicza)
Wszystkie tablice będą miały standardową oprawę, a prócz tekstów, także zdjęcia z okresu walk i fragmenty mapy wojskowej z 1912 roku. - Kody QR na tablicach umożliwią korzystanie z ich treści osobom słabo widzącym - dodaje Edward Marszałek.
Przykładowa tablica informacyjna (autor: A. Nawrocki/Ruthenus)
Marek Marecki, dyrektor RDLP w Krośnie tłumaczy, że Szlak Wielkiej Wojny został podjęty po konferencji, która odbyła się w 2018 roku w Cisnej. - Organizowaliśmy ją we współpracy z Polskim Towarzystwem Leśnym i Państwową Wyższą Szkołą Techniczno-Ekonomiczną w Jarosławiu - przypomina.
Konny zwiad rosyjskiej 12. Brygady Artylerii w Beskidach (archiwum dra S. Nielipowicza)
Dyrektor RDLP w Krośnie zaznacza, że wydarzenia sprzed ponad wieku miały wielki wpływy na stan lasów w Karpatach. - A ślady walk wciąż są widoczne w wielu okolicach - mówi. - Poza tym chcemy okazać szacunek dla setek tysięcy ofiar tej wojny, których szczątki zostały na zawsze lasach.
Jeńcy rosyjscy w zimowych Karpatach (archiwum R. Eryka)
Tablice z opisami wojennych działań pojawią się w lasach przed sezonem letnim. Autorem tekstów i pomysłodawcą jest dr hab. Andrzej Olejko, prof. PWSTE w Jarosławiu.
- Pierwsza wojna światowa, zwana Wielką Wojną w szczególnie okrutny sposób dotknęła rejonu Karpat, którego częścią są Bieszczady - wyjaśnia prof. Andrzej Olejko. - Zdobycie górskich przełęczy było jednym z celów rosyjskiego dowództwa w wojnie z Austro-Węgrami, a konsekwencją był fakt, że przełom 1914 i 1915 roku to najbardziej krwawy i wyniszczający okres dla tych terenów w ostatnim tysiącleciu. Zmasakrowano pociskami i granatami ogromne powierzchnie lasów. A wszystko to potęgowała w tamtym czasie długa, śnieżna i mroźna zima. Niczym dodatkowy uczestnik wojny zbierała, równie co walki, wielkie żniwo śmierci - dodaje.
Patrol kozacki w Beskidach (archiwum dra S. Nielipowicza)
Jak wyliczają historycy w czasie walk w Karpatach zginęło około 1 mln 200 tys. żołnierzy armii rosyjskiej i 800 tys. żołnierzy armii austro-węgierskiej. Zniszczeniu uległo ponad 60 tys. budynków, w tym domów, kościołów, cerkwi i zabytków. Wiele osad zostało całkowicie wyludnionych i zniszczonych. - O tym wszystkim przypominać będą tablice na szlaku Wielkiej Wojny - mówi Edward Marszałek.
Orenburski pułk kozacki 10. DK (archiwum dra S. Nielipowicza)
Tomasz Jefimow
zdjęcia: Archiwum dra S. Nielipowicza i R. Eryka