Brodzik ma uatrakcyjnić popularny, nie tylko wśród mieszkańców Krosna, Kompleks Basenów Bursaki. Władze Krosna wciąż widzą potrzebę, by inwestować w miejsce letniego wypoczynku.
Wiceprezydent Bronisław Baran podkreśla skalę popularności zespołu rekreacyjno-sportowego przy ul. Bursaki. - W ubiegłą niedzielę na basenach było 2,6 tysiąca osób - mówi. Dodaje, że przez pierwsze cztery tygodnie działalności skorzystało z atrakcji ponad 27 tysięcy osób. - A w ubiegłym roku, pomimo pandemii, opóźnionego otwarcia i mało sprzyjającej pogody – 44,5 tysiąca - wylicza.
Kompleks Basenów Bursaki powstał w 2018 roku. Na ponad 3 hektarach urządzono trzy niecki basenowe (brodzik, basen rekreacyjny i wielofunkcyjny) z podgrzewaną wodą. Jest też zjeżdżalnia, wodny i suchy plac zabaw.
Bronisław Baran zaznacza, że największą popularnością cieszy się strefa dla rodzin z dziećmi. - W jednym brodziku i wodnym placu zabaw ciężko się pomieścić wszystkim chętnym - podkreśla.
Dlatego w tym roku władze miasta podjęły się zainwestowania w kolejny brodzik. Przygotowany został projekt, który zakłada budowę obiektu na 135 metrach kwadratowych. Wyposażony ma być m.in. w mini zjeżdżalnie i mini gejzery. - Ma stworzyć o wiele większy komfort dla wszystkich korzystających z tej części kompleksu basenów - tłumaczy Bronisław Baran.
W planach było przygotowanie nowych atrakcji jeszcze przed tym sezonem. Oprócz brodzika miała być ustawiona też nowa zjeżdżalnia – turbo. To się nie udało.
Władze miasta przygotowały się na wydanie miliona złotych. Dwa przetargi zakończyły się unieważnieniem postępowania. Oferty były dwukrotnie wyższe niż spodziewał się magistrat.
Podjęta została trzecia próba. Ale tym razem z przetargu wykreślono montaż zjeżdżalni. Zgłosiły się dwie firmy. Tańsza – niespełna 1,7 mln zł – również nie mieściła się w zakładanych wydatkach.
Dlatego władze Krosna zdecydowały się wprowadzić na obrady nadzwyczajnej sesji rady miasta projekt zaciągnięcia dodatkowego zobowiązania. Chodziło o 1 mln 285 tys zł ponad kwotę wydatków zaplanowaną w budżecie na 2021 rok.
Radni się zgodzili. - To oznacza, że mamy teraz blisko 1,7 mln zł do dyspozycji i możemy realizować inwestycję - mówi Bronisław Baran.
Wykonawca prace ma rozpocząć jesienią, po zakończonym sezonie. Brodzik z atrakcjami ma być gotowy przed przyszłorocznymi wakacjami.
Co ze zjeżdżalnią? Władze miasta zapewniają, że powstanie, ale później.
Autor: tom