Blisko 45 minut radni miasta dyskutowali nad dwiema uchwałami, które zaproponował prezydent Krosna. Dotyczyły one zawieszenia tegorocznej i kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego. Uzasadnieniem do ich przyjęcia miała być pomoc miasta uchodźcom z ogarniętej wojną Ukrainy.
Komisja Samorządu pozytywnie zaopiniowała oba dokumenty – dwoma głosami „za” i jednym „wstrzymującym”. Jej przewodniczący, Zdzisław Dudycz, podkreślił, że podczas posiedzenia były pytania, ale nie było komu na nie odpowiadać. Zaznaczył, że członkowie komisji, w związku z planami zawieszenia budżetu obywatelskiego, wnioskują o zwiększenie budżetu 50/50. - Samorządy i mieszkańcy mają pretensje, liczą na pewne zadania, natomiast 500 tysięcy złotych, które są w tym roku, to zbyt mało by cokolwiek zrobić - argumentował.
Wtórowali mu później w tej kwestii przewodniczący zarządów dzielnic i osiedli i radni.
Prezydenta Krosna Piotra Przytockiego, w tej części obrad Rady Miasta, nie było na sali. Na coraz to nowe pytania radnych odpowiadał skarbnik Marcin Połomski. Podkreślił, że pieniądze z Budżetu Obywatelskiego, które nie będą wydatkowane w kolejnych latach, nie będą przeznaczane na pomoc obywatelom Ukrainy. - Mamy bardzo trudną sytuację finansową, wynikającą z obniżenia naszych dochodów własnych i to jest faktyczna przyczyna zawieszenia Budżetu Obywatelskiego, a podstawę prawną daje ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy - argumentował.
Tłumaczył radnym, że większość zadań związanych z pomocą uchodźcom, które realizuje miasto, jest dofinansowywane a część to zadania zlecone, finansowane w stu procentach z budżetu państwa.
Radny Sławomir Bęben zwrócił uwagę, że w uchwale zestawiono chęć pomocy uchodźcom z odbieraniem pieniędzy mieszkańcom Krosna. - Dlaczego nie jest wprost napisane, że jest trudna sytuacja budżetowa związana z podwyżkami, inwestycjami. Dlaczego pieniędzy szukamy w Budżecie Obywatelskim? - pytał.
- Taka jest akurat podstawa prawna - tłumaczył Marcin Połomski.
Broniąc projektu uchwały zaznaczył, że niektóre samorządy w Polsce decydują, że wygaszają oświetlenie miejskie, nie sprzątają ulic, nie koszą trawy i rezygnują z bardzo wielu podstawowych usług. - W naszym przypadku musimy wybierać - mówił. - Te pieniądze nie zostaną przeznaczone na coś innego. Zostaną zaoszczędzone, nie powiększą deficytu budżetowego, nie powiększą naszego długu, który też jest niemały a jego obsługa kosztuje coraz więcej w związku ze wzrostem stóp procentowych.
Radnych w kwestii poprawności uchwały uspokajał Dariusz Pniak z Biura Prawnego UM Krosna. - Ustawodawca decydując się na wprowadzenie możliwości rezygnacji na dwa lata z budżetu obywatelskiego miał na myśli nie tylko bezpośrednią pomoc Ukraińcom, którzy w tej chwili się tu znajdują, ale to, że wojna odbije się na finansach samorządów i całego państwa przez dłuższy czas - mówił.
Tłumaczył, że treść uchwał musiała być tak zapisana. - Bo innej podstawy prawnej nie mamy - zaznaczył.
Ostatecznie podczas głosowania oba projekty uchwał nie uzyskały większości poparcia radnych. Zadecydował jeden głos. Przeciwko zawieszeniu Budżetu Obywatelskiego w 2023 i 2024 roku byli wszyscy radni PiS. W przypadku pierwszego projektu Tomasz Biały i Piotr Grudysz (Klub Samorządowy) wstrzymali się od głosu. W związku z równowagą „za” i „przeciw” uchwała nie została przyjęta. W drugim głosowaniu obaj radni byli już „przeciw”.
Krośnieński Budżet Obywatelski realizowany jest od 2018 roku. Dzięki niemu mieszkańcy mogą współdecydować o wydatkach publicznych. Sami zgłaszają propozycje projektów a następnie głosują na te najciekawsze, ich zdaniem.
Do dyspozycji krośnian jest ok. 2 mln zł, podzielone na dwie części. Jedna to pula ogólnomiejska, druga – na projekty z poszczególnych dzielnic i osiedli.
Autor: Tomasz Jefimow