W przypadku nagłego zatrzymania akcji serca (NZK) liczy się każda sekunda. Tylko szybko udzielona pomoc daje szanse na uratowanie życia. Z tej właśnie przyczyny mieszkańcy terenów wiejskich coraz częściej z inicjatywy samorządów, spółdzielni lub lokalnych społeczności, umieszczają defibrylatory AED w centrach małych miasteczek, po to, aby w krytycznym momencie zdążyć z udzieleniem pierwszej pomocy.
- Nagłe Zatrzymanie Krążenie (NZK) dotyka rocznie 40 tys. Polaków. To prawie tyle; ile mieszkańców liczy Sopot! - mówi Mieszko Skoczylas z firmy Physio-Control – W przypadku osób zamieszkałych na terenach oddalonych od dużych miast, gdzie dojazd ekipy ratunkowej jest wydłużony i wynosi średnio od 15 do 30 minut, zagrożenie dla życia jest większe z uwagi na czas, jaki upływa od początku objawów do rozpoczęcia terapii – dodaje.
Jak kupić czas?
Najważniejsze to szybko wezwać karetkę i służbom ratunkowym zapewnić łatwy dostępu do miejsca wypadku – otworzyć bramę wjazdową, usunąć samochody stojące na podwórzu. W czasie rozmowy z dyspozytorem należy podać dokładny adres i wszelkie wskazówki, które pomogą karetce dotrzeć na miejsce zdarzenia. W miarę możliwości, dobrze, aby jeden ze świadków wypadku czekał na głównej drodze na ekipę ratunkową. Warto też pamiętać o odizolowaniu zwierząt domowych – nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak zachowa się nasz pupil w niecodziennej sytuacji.
Liczy się szybka reakcja
W czasie NZK, serce przestaje funkcjonować prawidłowo. Bogata w tlen krew nie dociera do mózgu i po około 4 minutach zaczyna się nieodwracalny proces obumierania komórek mózgowych. Oprócz wezwania ekipy ratunkowej świadkowie zobowiązani są do udzielania pierwszej pomocy. Natychmiastowa podjęta resuscytacja zwiększa 2-3 krotnie szanse przeżycia poszkodowanej osoby. Za pomocą ręcznego masażu serca i przy pomocy automatycznych defibrylatorów (AED) można przywrócić prawidłową pracę serca poszkodowanego i utrzymać funkcje życiowe do przyjazdu ratowników.
- Chcemy zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Dojazd do naszej miejscowości jest utrudniony z uwagi na przejazd kolejowy, który może spowolnić przybycie ekipy ratunkowej – opowiadają mieszkańcy Skoków, gdzie nowy defibrylator stoi od początku roku.
Pomocnik przy resuscytacji
Przy wyborze ogólnodostępnego urządzenia warto zwrócić uwagę, iż będzie on wykorzystywany przez ludzi, którzy do tej pory mieli małą styczność z pierwszą pomocą. Cenionym wśród ratowników za swoją intuicyjność i prostotę obsługi medycznych jest defibrylator Lifepak CR plus. Wyraźne komendy głosowe w języku polskim prowadzą osobę udzielającą pierwszej pomocy przez kolejne kroki Resuscytacji Krążeniowo-Oddechowej. Nawet bez wykształcenia medycznego jest ona w stanie udzielić pierwszej pomocy i tym samym uratować ludzkie życie.
Gdzie i jak lokować?
Najważniejszym kryterium jest łatwość dostępu. Dodatkowo miejsce, w którym zamontowano urządzenie, powinien być oznaczone międzynarodowym piktogramem, który od zmierzchu do świtu będzie podświetlony. Dobrym wyborem jest też teren kościoła– który znany jest całej lokalnej społeczności. Doskonale sprawdzają się też miejscowe ośrodki sportu, dworce autobusowe i kolejowe, urzędy lub budynki Ochotniczej Straży Pożarnej.
Program Powszechnej Defibrylacji
Ułatwienie dostępu do defibrylatorów to nie tylko zadanie dla samorządu. Wzrastająca świadomość społeczna sprawia, że mieszkańcy sami decydują się na zakup urządzenia, organizując zbiórki lub nawiązują współpracuje z fundacjami i organizacjami pozarządowymi, których celem jest zwiększenie sieci AED w Polsce.
W ostatnich kilku latach powstało wiele inicjatyw promujących dostęp do wczesnej defibrylacji np. „Stalowa Wola dla Serca”, „Trzebinia Miastem Bezpiecznego Serca”, „Dolny Śląsk Bezpieczna Wieś” czy Fundacja „Złote Minuty” ze Szczecina, które pomagają w zbiórce funduszy na zakup defibrylatorów. Warto odwiedzić stronę fundacji „Polskie miasteczka coraz bezpieczniejsze” gdzie znajduję się mapa urządzeń AED rozlokowanych w całej Polsce i sprawdzić gdzie są najbliższe defibrylatory w naszej okolicy.