Droga obrazów z Pruchnika do Jaślisk (i samego Artysty) wzięła swój początek od niewątpliwego podobieństwa miejskiej zabudowy Jaślisk, które były przecież - przez stulecia - znaczącym ośrodkiem miejskim
i administracyjnym na granicy Państwa do Pruchnika, gdzie Wacław Kochanowicz urodził się w 1945 r. Pruchnik z kolei – choć położony na granicy Pogórza Karpackiego i Kotliny Sandomierskiej – cieszy się mimo wszystko podobnym, cudownym krajobrazem otaczającym miasto, co Jaśliska, położone przecież w sercu Beskidu Niskiego. Obrazy Wacława Kochanowicza i nowa, ozdobiona widowiskowym muralem sala widowiskowa GOK w Jaśliskach, stanowiły kompozycję doskonałą.
Beskie Centrum Dziedzictwa było miejscem kolejnej odsłony wystawy malarskiej dzieł Wacława Kochanowicza w regionie, o którym malarstwo Artysty opowiada i którego przeszłość dokumentuje – tę sprzed kilkudziesięciu lat – z dzieciństwa i młodości Artysty. Scenki rodzajowe z życia wsi, na wskroś polskie krajobrazy oraz towarzysze wiejskiego życia – konie – to główne tematy obrazów, które sympatycy Artysty mogli zobaczyć
w Besku, przy ul. Starowiejskiej, w „Starym Spichlerzu”. W czasie wernisażu, w dniu 4 lipca 2022 r. tytuł Ambasadora Zagłębia Ambitnej Turystyki otrzymał Pan Piotr Pilch. Była to wzruszająca, skromna
ale jednocześnie wysmakowana i uroczysta ceremonia.
Teraz spotykamy się w Rymanowie-Zdroju, jednej z pereł podkarpackich uzdrowisk, w Galerii Sztuki, gdzie pod tytułem „Dla Moich Przyjaciół” – jak określił odbiorców sam Artysta – zgromadzono zarówno kilka starszych jak i zupełnie nowe obrazy Wacława Kochanowicza, który wciąż, mimo swoich 77 lat, tworzy piękno, byśmy mogli je dostrzec w jego obrazach …. a później również wokół nas. Tytuł wystawy podkreśla, że Artysta w dojrzałym wieku ceni wszystkich odbiorców ale najbardziej swoich rówieśników, którzy z perspektywy bogatego, życiowego doświadczenia, najpełniej potrafią docenić piękno.
A czy młodzi ludzie też mogą być przyjaciółmi twórcy malarstwa? Zapewne tak.
Czy wystawa malarstwa Wacława Kochanowicza w Rymanowie będzie ostatnią okazją do podziwiania prac Artysty w Beskidzie Niskim? A może życie dopisze dalszy ciąg do tej romantycznej historii?
Wacław Kochanowicz
Urodził się w 1945 r. w Pruchniku. Od najmłodszych lat tworzył w każdej wolnej chwili ale na poważnie malarstwem zajął się dopiero na emeryturze. Wygrał wiele konkursów na szczeblu ogólnopolskim. Jego dzieła powstają w formule malarstwa sztalugowego - olej na płótnie.
Tematy do swoich prac czerpie ze wspomnień z lat dzieciństwa. Inspiruje go przyroda, krajobraz oraz natura. Swoje emocje przenosi na blejtram, a jego obrazy emanują niespotykanym realizmem. To artysta uznany. Prace Wacława Kochanowicza, oferowane niemal wyłącznie, jako najważniejsze dzieła, na aukcjach charytatywnych, osiągają tam najwyższe ceny.
W swoim dorobku ma około 200 obrazów. Pejzaże, sceny rodzajowe, martwa natura - znajdują się w zbiorach prywatnych w Polsce, Francji, Kanadzie, Chorwacji oraz Stanach Zjednoczonych. W szerokim wachlarzu malarskiego perfekcjonizmu Artysty na pierwszym planie znajduje się dar przedstawiania koni w ich naturalnej, pełnej dystynkcji i ekspresji ruchu, eleganckiej pozie, które Wacław Kochanowicz podkreśla mistrzowskim, niewiarygodnie precyzyjnym ujęciem gry światła i cienia. Dzięki temu - podziwiając obrazy Mistrza - ulegamy złudzeniu, że zwierzęta pragną ze wszystkich sił wybiec z obrazu wprost na podziwiającego je, pełnego emocji, widza.
"Kocham malarstwo i dzięki tej miłości spełniam się artystycznie" - mówi o sobie Wacław Kochanowicz.
źródło: GOK w Rymanowie