Mikołaj Marcinowski - krosno112.pl: Zacznę trochę osobiście – gdy przyjeżdżacie do Jaślisk, co jest Państwa ulubioną aktywnością czy zajęciem na terenie, lub w pobliżu glampingu? Może jest też jakaś szczególna część kampingu lub miejsce w jego okolicy, w którym czujecie się Państwo szczególnie dobrze?
Ilona Wrońska: Nasz przyjazd na glamping zawsze wiąże się z nadrabianiem zaległości związanych z prowadzeniem własnego biznesu. Mamy też dużo pomysłów, które próbujemy stopniowo wdrażać żeby zaskakiwać swoich gości zwłaszcza tych, którzy są u nas kolejny raz. Lubimy też po prostu chłonąć atmosferę tego miejsca, patrzeć na rzekę, słuchać śpiewu ptaków, które w namiotach słychać już od 4 rano. Tarasy, które są przy każdym namiocie są niewątpliwie takim miejscem w którym spędza się najwięcej czasu.
Leszek Lichota: Jak mam wolny czas to uwielbiam grać w ping-ponga lub piłkarzyki, a wieczorem wyluzować się w gorącej balii.
M.M.: Kogo najczęściej witacie Państwo w Forrest Glamp? Są jacyś stali bywalcy? A może bardzo charakterystyczni goście, którzy zapadli w pamięć?
I.W.: Tak, jest dużo takich osób, które odwiedzają glamping kilka razy w sezonie. Były grupy joginów, tenisistów, rowerzystów i coraz częściej glamping wynajmowany jest dla firm, które potrzebują znaleźć trochę ciszy, ale też się pobawić.
L.L.: Rekordziści byli u nas juz 7 razy w ciągu 2 lat, a nie mają blisko, bo są z drugiego końca Polski. Wręczyliśmy im nawet dyplom uznania i dostali stałą zniżkę.
M.M.: Na stronie internetowej wspominacie o rzeczach, które cenicie w życiu i o takich, które są Wam bliskie i pozwalają nieco „zwolnić". Co możecie doradzić naszym Czytelnikom w kwestii balansu między pracą a relaksem, stresu czy radzenia sobie z krytyką, hejtem?
L.L.: Na hejt nie ma dobrej rady trzeba go po prostu ignorować. A co do balansu między pracą, a czasem dla siebie, wydaje mi się z wiekiem, że to drugie staje się coraz ważniejsze.
I.W.: Żeby zwolnić tempo trzeba po prostu - zwolnić, nie ma innej możliwości. Zawsze byłam za szukaniem równowagi i dążę do tego cały czas. Jak to Lechu powiedział - z wiekiem ;) człowiek nie chce, nie potrzebuje intensywności, tego pędu jeśli chodzi o pracę. Mieć święty spokój - to jest dla mnie ważne.
M.M.: Co w najbliższym czasie czeka Forrest Glamp? Czy przewidujecie jakieś modyfikacje, albo nowe atrakcje czekające na gości?
L.L.: Cały czas staramy się dodawać coś nowego. Teraz tworzymy wiatę, która pomieści nawet 60 osób. Oprócz biesiad będzie można tam obejrzeć na dużym ekranie filmy, mecze i koncerty.
I.W.: Ozdabiamy też teren. w tym roku powstały oryginalne ogrodzenia, a w zeszłym - sauna i balia.
M.M.: Gdybyście mieli możliwość otwarcia kolejnego glampingu, to gdzie mógłby powstać? Poza górami, w której części kraju czujecie się komfortowo i gdzie lubicie wracać?
L.L.: Naszym marzeniem jest mieć swoje miejsce nad morzem, ale tymczasem za namową przyjaciela z Polańczyka zajmujemy się teraz przygotowywaniem nowego miejsca nad brzegiem Soliny, będą to też namioty. Mamy nadzieję, ze ruszymy jeszcze w tym sezonie.
I.W.: A dlaczego nad morzem? Bo tam się urodziłam i zostawiłam kawałek serducha, a Lechu pokochał tamte rejony, więc jeśli nas pytasz gdzie lubimy wracać to są to góry i morze.
Ilona Wrońska i Leszek Lichota to bardzo znana aktorska para. Obojgu wielką popularność przyniósł serial Na Wspólnej, choć Leszek Lichota zagrał potem wiele doskonałych ról i filmowych i serialowych, m.in. w produkcji Wataha, Boże Ciało i Karbala. Pandemia jednak dała im do myślenia i w 2021 roku odważyli się na spektakularną zmianę w swoim życiu – w Jaśliskach w Beskidzie Niskim założyli glamping. Miejsce, które wybrali nie jest przypadkowe, bo Leszek Lichota kręcił tam sceny do filmu Boże Ciało Jana Komasy.
Wszystkie szczegóły dotyczące glampingu dostępne są na stronie internetowej forrestglamp.pl
autor: Mikołaj Marcinowski
Zdjęcia: Forrest Glamp