– Podstawowy błąd, jaki popełniają kierowcy to ten, że odśnieżają na tzw. czołgistę. Robią sobie otworek i tyle. To za taką jazdę, tak źle przygotowanym samochodem można zapłacić nawet 3000 złotych. Trzeba odśnieżyć cały samochód dokładnie – tłumaczy w internetowym nagraniu Maciej Kulka, biegły sądowy i właściciel Ośrodka Szkolenia Kierowców.
I pokazuje na filmie, jak powinno być odśnieżone auto. – I nie chodzi o mandat. Chodzi o bezpieczeństwo – podkreśla Kulka.
Mandat czy straszak?
Jak tylko zaczyna padać śnieg, to wszyscy ostrzegają przed wysokimi mandatami za jazdę „białym samochodem”. I przypominają stosowny przepis z Kodeksu wykroczeń:
„Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3 tys. zł albo karze nagany”.
Wielu kierowców może sądzić, że to mit. Że policja nie jest chętna do wystawiania aż takich wysokich mandatów za tak drobne wykroczenie jak nieodśnieżony samochód. Jest inaczej, o czym przekonał się mieszkaniec powiatu złotoryjskiego.
Nie odśnieżył, bo się spieszył
Mężczyzna prowadził auto pokryte warstwą śniegu. Zaśnieżona była niemal cała przednia szyba, część maski i tablica rejestracyjna. Zatrzymała go policja
– Mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie pośpiechem, a dodatkowo w rozmowie z policjantami wykazywał lekceważący stosunek do obowiązku właściwego przygotowania pojazdu do jazdy zimą. Za popełnione wykroczenie otrzymał mandat w wysokości 3000 złotych. Poza karą finansową musiał także oczyścić pojazd, żeby ruszyć w dalszą drogę – informuje młodszy aspirant Dominika Kwakszys z KPP w Złotoryi.
I dodaje, że odpowiednie przygotowanie auta do jazdy zimą oznacza m.in. odśnieżenie wszystkich szyb, świateł, tablic rejestracyjnych, lusterek, a także dachu, z którego śnieg może zsunąć się na przednią szybę lub pojazdy jadące z tyłu.