Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 07:23
Reklama
Reklama

Dachowanie toyoty na DW897. Pierwszej pomocy rannej kobiecie udzielili funkcjonariusze Służby Więziennej

Do zdarzenia doszło w czwartek 28 grudnia na drodze wojewódzkiej 897 pomiędzy Tylawą a Daliową. Kierująca osobówką została ranna i trafiła do szpitala. Jak się okazuje, pierwszej pomocy udzielili jej funkcjonariusze Służby Więziennej jadący do pracy. Szczegółowo o akcji informuje mjr Marek Jakubus z Zakładu Karnego w Łupkowie - Oddziału Zewnętrznego w Moszczańcu.
Dachowanie toyoty na DW897. Pierwszej pomocy rannej kobiecie udzielili funkcjonariusze Służby Więziennej

Autor: mjr Marek Jakubus

O zdarzeniu informowaliśmy w artykule:

Szczegółowo o akcji informuje mjr Marek Jakubus z Zakładu Karnego w Łupkowie - Oddziału Zewnętrznego w Moszczańcu, który brał udział w akcji ratunkowej:

Zdarzenie miało miejsce około godz. 6.39. Minęliśmy się z samochodem biorącym udział w zdarzeniu na zakręcie pomiędzy Stasianą a tzw. Spaloną w Daliowej. Jechaliśmy do służby i w pewnym momencie przy mijaniu zauważyliśmy, że samochód wpadł w poślizg po czym znalazł się w rowie na dachu. 

Niezwłocznie zatrzymaliśmy się  i udaliśmy się w miejsce zdarzenia. Kolega st. sierż. sztab. Waldemar Pawlik pierwszy dobiegł do samochodu, za nim por. Piotr, a ja próbowałem zadzwonić na 112 około godz. 6:41. W tym czasie zatrzymał się drugi pojazd z którego wyszło dwóch mężczyzn; z uwagi że nie miałem zasięgu poleciłem jednemu z nich dzwonić na 112, a w tym czasie kolega st. sierż. sztab Walermar Pawlik i por. Piotr próbowali dostać się do pojazdu. Z uwagi, że drzwi były zablokowane (auto było na dachu) we czterech przechyliliśmy samochód a kolega Waldemar w tym czasie otworzył drzwi, uwolnił poszkodowaną kobietę z pasów bezpieczeństwa, która była przytomna, jednak w szoku i udało się ją wydobyć z samochodu. 

Sprawdziliśmy, czy w samochodzie nie ma innych pasażerów, wyłączyłem zapłon z samochodu wyciągając kluczyki oraz rzeczy osobiste kierującej tj. torebkę i telefon. W tym czasie kierująca była pod opieką mjr Adriany Krowickiej psychologa naszej jednostki, która z nami jechała do służby. Kolega Piotr cofnął swoim samochodem, aby poszkodowana mogła w nim czekać na przybycie Zespołu Ratownictwa Medycznego. Po kilku minutach przybyła OSP Tylawa, następnie OSP Jaśliska i PSP Krosno, pogotowie ratunkowe i Policja. Droga na tym odcinku tj. od Tylawy aż do Moszczańca była śliska i nie posypana. 

Zdjęcia: OSP KSRG Tylawa, mjr Marek Jakubus



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ