Bezpieczny Kredyt 2 proc. wygasił się sam. Chętnych na atrakcyjnie oprocentowane pieniądze na zakup mieszkania wraz z dopłatą rządową było tak wielu, że pieniądze się skończyły. Banki przestały przyjmować wnioski.
Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), odpowiedzialny za obsługę tego programu mieszkaniowego, ogłosił, że osiągnięto ustawowe progi limitów dopłat – 90 proc. dla roku 2024 i 75 proc. dla kolejnych lat.
Nowy plan
Zgodnie z rządowymi zapowiedziami program ma być kontynuowany, ale na trochę innych zasadach. Na razie są to wstępne plany, które muszą zostać skonkretyzowane i przełożonbe na język ustawy.
Co już wiadomo o nowej propozycji kredytowej? Że ma być połączeniem pomysłów zgłaszanych w kampanii wyborczej przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę. A były to – przypomnijmy – różne pomysły: od kredytu zero procent (KO) przez zwiększenie liczby powstających mieszkań (TD) po kredyty ze stałą stopą oprocentowania i wsparcie budownictwa komunalnego (Lewica).
Na razie jednak Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad nową wersją ostatniego programu.
„Naszym celem jest to, by nowy instrument był z jednej strony bardziej atrakcyjny dla osób o niższych dochodach i większych rodzin, z drugiej, by ograniczał jego nadużywanie przez osoby, którym wysokie zarobki pozwalają na uzyskanie kredytu w zwykłej ofercie rynkowej” – informuje resort.
Lepiej, ale trudniej
W grę wchodzi wydanie przynajmniej 400 mln zł z państwowej kasy na 20 tys. kredytów. Sama oferta kredytowa ma być jeszcze atrakcyjniejsza, ale mają jej także towarzyszyć obwarowania.
– Założenie jest takie, żeby wsparcie trafiało do osób, których nie stać na kredyt mieszkaniowy na rynkowych warunkach, do rodzin wielodzietnych i do osób o niskich dochodach. Rozważanych jest wiele wariantów. Nie można wykluczyć kryterium procentowego, uzależnienia pomocy od dochodów czy liczby członków rodziny w gospodarstwie domowym – powiedział Interii Jakub Stefaniak, rzecznik prasowy ministerstwa.
Oznacza to zatem, że otrzymanie takiego kredytu ma być trudniejsze i że ma to być oferta dla osób, których faktycznie nie stać na własne mieszkania i których wnioski o pieniądze banki odrzucają.