Defibrylator AED stanowi nowoczesną technikę ratowania życia nie tylko przez lekarzy i ratowników medycznych, ale również przez osoby postronne, będące świadkami zdarzania, a nie posiadające umiejętności medycznych.
Starosta Jan Pelczar podkreśla, że w budynku przy ul. Bieszczadzkiej pracuje ponad sto osób, wielu mieszkańców przychodzi do urzędu załatwiać też różne sprawy. - Zdarzało się, że była potrzeba ratowania życia i zdrowia, więc podjęliśmy decyzję o zakupie defibrylatora AED - mówi.
Urządzenie w prosty i dostępny sposób kieruje osobę, wydając komunikaty głosowe, co pozwala przeprowadzić skuteczną resuscytacje poszkodowanego.
Defibrylator umieszczono w holu na pierwszym piętrze w budynku Starostwa przy drzwiach wewnętrznych prowadzących do Kancelarii Ogólnej.
- Nie przypadkowo został zainstalowany przy ręcznym ostrzegaczu pożarowym, który można uruchomić w przypadku, gdy osoba potrzebuje dodatkowej pomocy lub sama jest poszkodowana - zaznacza Jan Pelczar.
Urządzenie kosztowało 5 400 zł. - Zwróciliśmy się o wsparcie finansowe do spółki Orlen Południe i otrzymaliśmy trzy tysiące złotych. Pozostałą kwotę wyłożyliśmy z własnego budżetu - mówi starosta. Kwotę 3000 zł udało się pozyskać dzięki pomocy Radnej Sejmiku Wojewódzkiego Joanny Bril.