Katarzyna Dołęgowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Ks. Stanisława Kołodzieja w Kobylanach opowiada, że impulsem do rozpoczęcia działań, które przypominają lokalnej społeczności o Franciszku Jachimowiczu, była ubiegłoroczna konferencja rozpoczynająca obchody Roku Powstania Styczniowego.
- Dr. Ewa Bereś w Muzeum Podkarpackim w Krośnie opowiadała o udziale mieszkańców Podkarpacia w powstaniu styczniowym. Utkwiło mi w głowie, że zabrakło informacji o powstańcu z Kobylan - mówi.
Dyrektorka SP w Kobylanach następnego dnia na spotkaniu z wójtem gminy Chorkówka zadeklarowała, że szkoła jest gotowa podjąć się akcji, dzięki której zebranie zostaną pieniądze na odnowienie pomnika.
- Po dwóch miesiącach wójt poinformował mnie o programie Fundacji Orlen „Czuwamy! Pamiętamy!”, z którego można było pozyskać 15 tys. zł na taki projekt - mówi Katarzyna Dołęgowska.
Odpowiedni wniosek złożyła parafia w Kobylanach i została laureatem programu.
- Dzięki dotacji zrobiono nową wylewkę oraz odnowić i zabezpieczyć wykonany z piaskowca pomnik - mówi Katarzyna Dołęgowska.
Dziś (22 stycznia) odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika, Wieczornica i sesja naukowa podczas której podsumowano obchody Roku Powstania Styczniowego w Kobylanach.
Dyrektorka SP w Kobylanach podkreśla, że ogromną rolę w przygotowaniach miała Jolanta van Grieken-Barylanka z Fundacji Klucz Kobylański, która prowadziła poszukiwania informacji na temat Franciszka Jachimowicza.
- Przez ostatni tydzień spłynęło do nas dużo wiadomości na jego temat - mówi Katarzyna Dołęgowska.
Przyznaje, że na pierwotnym pomniku odczytana została data 1901 rok, jako data śmierci. - Ale pani Jolanta, zgłębiając wiedzę na temat powstańca, doczytała się, że w 1905 roku Franciszek Jachimowicz z Kobylan był zameldowany w hotelu Pod Różą w Krakowie - mówi.
Dodaje, że w księgach w urzędzie gminy potwierdzono, że powstaniec z Kobylan zmarł 6 maja 1906 roku, a pomnik powstał w 1907 roku.
Fundacja Klucz Kobylański na swojej stronie internetowej informuje, że Franciszek Jachimowicz urodził się w 1844 roku na Litwie. Schronienia udzielił mu właściciel majątku w Kobylanach Tytus Peszyński (senior), który także pochodził z Litwy, a do Kobylan uciekł z kolei po powstaniu listopadowym.
W informacji przytacza też korespondencję ze Lwowa w Gazecie Narodowej w 1863. Napisano w niej: "Dnia 19. września r. b. wachmistrz żandarmerji z Dukli, zebrawszy 15 chłopów we wsi Kobylany wszedł pod nieobecność właściciela tej włości do dworu, zrobił rewizję a nieznalazłszy nic podejrzanego, zabrał z sobą domniemanych trzech powstańców".
O tych i innych powstańcach w regionie (Krosna i Kobylan) opowiedzieli (po dzisiejszej Wieczornicy w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej w Kobylanach) historycy zajmujący się tą tematyką – dr Ewa Bereś oraz poseł Piotr Babinetz.
Fundacja Klucz Kobylański podkreśla, że już wiadomo, że wciąż nie wszystkie archiwa zostały zbadane. Dlatego prowadzone są badania archiwalne, które poszerzą wiadomości o rodzinie Peszyńskich i o roli dworu w Kobylanach w powstaniu styczniowym.
Wydarzenie pod nazwą: Działanie 2 – „Wieczornica” – 22 stycznia 2024 r. – zorganizowane zostało w ramach projektu: "PRZYWRACANIE PAMIĘCI – OD ORDYNACJI DO MUZEUM – rola dworu w Kobylanach w powstaniu styczniowym" dofinansowanym w ramach Programu Dotacyjnego Biura "Niepodległa" "Powstanie Styczniowe 1863 – 1864".