Pacjenci umówieni z lekarzami nie przychodzą na wizytę i nie informują, że ich nie będzie. Chociaż szpitale, przychodnie i NFZ cały czas apelują, żeby się odezwać, jeżeli wizyta z jakiegoś powodu nie dojdzie do skutku.
„Wystarczy, że powiadomisz rejestrację placówki o odwołaniu wizyty. Nie musisz tłumaczyć powodów. Jak to zrobić?
Zadzwoń na rejestrację lub skorzystaj z innego sposobu, jeśli dana placówka go udostępnia, jak np. inny numer telefonu, adres e-mail, aplikacja internetowa” – czytamy w komunikacie na stronie pacjent.gov.pl.
Pacjenta nie ma, lekarz ma dziurę
W 2022 roku do skutku nie doszło 1,4 mln wizyt.
„Do kardiologa nie przyszło ponad 140 tys. pacjentów, którzy byli zapisani na wizytę. To tym bardziej przerażające, że na badanie u niektórych specjalistów można czekać nawet kilka miesięcy, a nieodwołane wizyty te kolejki wydłużają. Lekarze w czasie oczekiwania mogliby zbadać kolejnego pacjenta” – alarmuje NFZ.
W 2023 roku pacjenci nie przyszli na wcześniej umówioną wizytę 1,3 mln razy – podał „Fakt”.
Według danych NFZ dotyczy to przede wszystkim kolejek do ortopedii i traumatologii narządu ruchu, kardiologii, fizjoterapii, a także endokrynologii i onkologii.
Lista dyscyplinujących kar
Żeby to ukrócić i zdyscyplinować tysiące kolejkowiczów, narodził się pomysł, żeby niesolidnych pacjentów karać. Domaga się tego autor petycji, która – jak podaje Interia – 7 lutego wpłynęła do sejmowej Komisji Petycji.
„Należy zredukować masowość niezrealizowania zamówionych wizyt lekarskich, będącego zagrożeniem życia i zdrowia wielu osób (niedostępność terminów wizyt dla innych)” – uzasadnia wnioskodawca.
Jakiego rodzaju kary byłyby na tyle skuteczne, żeby ludzie informowali o tym, że nie przyjdą na umówiona wizytę? Pomysłodawca proponuje w swoim piśmie 5 rozwiązań. Są to między innymi:
- wysyłanie pouczeń przez NFZ,
- wpisywanie pacjentów do Krajowego Rejestru Zadłużonych, jeśli w ciągu 12 miesięcy co najmniej 2 razy nie przyszły na wizyty,
- wprowadzenie odpłatnych wizyt w ośrodkach podstawowej opieki zdrowotnej dla pacjentów, którzy nie przychodzą w wyznaczonych terminach,
- pozbawienie takich pacjentów bezpłatnej opieki zdrowotnej przez 12 miesięcy; taka osoba przez cały rok musiałaby płacić za każdą wizytę u lekarza.
Ta ostatnia propozycja budzi jednak wiele zastrzeżeń. Czy wniosek trafi ostatecznie pod obrady Sejmu? To zależy wyłącznie od posłów.