Jan Zych funkcję wójta Korczyny pełni nieprzerwanie od 2002 roku. Wcześniej, od 1994 roku był zastępcą wójta i radnym gminy. Dziś (26 lutego) pracowników urzędu poinformował oficjalnie o przejściu na emeryturę.
- Myślę, że moja decyzja nie zaszkodzi gminie i nic złego się nie wydarzy do czasu wyboru nowego wójta. Tym bardziej, że są osoby, które współpracowały ze mną bezpośrednio i na pewno sobie poradzą - mówi.
Jan Zych podkreśla, że w gminie nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, co mogłoby zaważyć na decyzji. - Stworzyliśmy rodzinę samorządową i z jednej strony przykro, ale z drugiej przychodzi taki czas, że trzeba powiedzieć dość - mówi.
Zapowiada, że będzie służył swoim doświadczeniem i pomocą przyszłym włodarzom gminy. - Pomysłów nigdy mi nie brakowało i nie brakuje, ale trzeba dać możliwość wykazania się młodszym - mówi.
Tłumaczy, że decyzję podjął świadomie. - Żeby trochę odpocząć a później na spokojnie zająć się kampanią przed wyborami samorządowymi. Chcę wystartować jako kandydat do rady powiatu krośnieńskiego - mówi.
- Czas pokaże czy będę miał potrzebę pracy, mam już kilka propozycji, ale muszę do tego "dorosnąć". Mam zainteresowania i pasje, których czasem nie mogłem realizować ze względu na brak czasu - przyznaje Jan Zych.
Wójt nie wskazuje, kogo będzie popierał w nadchodzących wyborach.
- Apeluję do mieszkańców o to, żeby wybrali osobę, która będzie kompetentna, doświadczona, zrównoważona, przewidywalna, potrafiąca pozyskiwać środki zewnętrzne, która zna się na administracji i będzie potrafiła rozmawiać z mieszkańcami. Jako mieszkaniec gminy Korczyna od urodzenia, życzę sobie wójta, który potrafi przede wszystkim łączyć a nie dzielić - mówi Jan Zych.
Po rezygnacji Jana Zycha premier, na wniosek wojewody, powoła osobę pełniącą obowiązki wójta do czasu wyboru nowego.