I podkreślają, że tak szybka zmiana reguł gry odbije się na klientach. Zwłaszcza że branża taksówkarska przeżywa kłopoty, bo taksówkarzy zaczyna brakować.
Co się zmieni?
Nowe przepisy zaostrzająca przepisy wobec kierowców taksówek tradycyjnych i na aplikację (Uber, Bolt i Freenow) wchodzą w życie 17 czerwca 2024 roku.
Według branży uderzą one przede wszystkim w taksówkarzy obsługujących taksi na aplikację. Bo wielu z nich to obcokrajowcy, którzy dzięki temu nie musieli znać języka, żeby pracować w tym zawodzie. Wystarczył smartfon i prawo jazdy na kategorię B z dowolnego kraju.
Po wejściu w życie ustawy z maja 2023 r. to się zmieni. Trzeba będzie mieć polskie prawo jazdy.
Te zmiany – dodajmy – są spowodowane m.in. zarzutami o molestowania i gwałty pod adresem kierowców jeżdżących dla aplikacji przewozowych.
Nie będzie chętnych do pracy
W rozmowie z Business Insider przedstawiciel firmy przewozowej Freenow podał, że 30 proc. ich kierowców ma zagraniczne prawo jazdy. I podkreślił, że wymiana praw jazdy w polskich urzędach trwa bardzo długo. A to przełoży się na wzrost cen.
– 2024 rok może być dla sektora taksi rokiem kryzysu – prognozuje w money.pl Marcin Moczyróg, dyrektor generalny Ubera na Europę Środkową i Wschodnią.
A przedstawiciel Bolta zwraca uwagę, że zgodnie z nową procedurą obcokrajowiec uzyska polskie prawo jazdy dopiero po m.in. 6-miesięcznym pobycie w Polsce. Nowe przepisy mogą sprawić, że kolejni kierowcy zrezygnują z takiej pracy.
Taksi na polskich drogach
W Polsce w 2023 r. – według danych wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet – o 30 proc. wzrosło zawieszanie jednoosobowych działalności gospodarczych kierowców taksówek. Zniknęło około 850 firm taxi (średnio 2 dziennie).
W ubiegłym roku zarejestrowano 3261 nowych działalności przewozowych.