prawo jazdy

Zabieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h także w obszarze niezabudowanym. To nowy pomysł na karanie kierowców.

Niebawem tylko polskie prawo jazdy będzie upoważniało do prowadzenia taksówek. Firmy przewozowe takie jak Uber czy Bolt apelują, żeby rozłożyć to w czasie.

Jak zmusić alimenciarza, żeby wywiązywał się ze swojego obowiązku wobec dziecka? Można mu zatrzymać prawo jazdy. Ta metoda sprawia, że wiele osób szybko sięga do kieszeni.

Parlament Europejski chce, żeby kierowcy tracili prawo jazdy, nawet kiedy przekroczą prędkość o 30 km/h.

Osoba, która trzy razy nie zda egzaminu na prawo jazdy ma wykupić dodatkowe godziny szkolenia. To wydatek około 1000 zł. Na razie to propozycja, ale przez ministerstwo przyjmowana do rozważenia.

Ten rok upłynie pod znakiem zmian dla osób, które chcą zdobyć prawo jazdy. A jest tego sporo.

Policjanci z jasielskiej grupy „SPEED”, tylko w ciągu dwóch dni zatrzymali 17 kierujących, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Wszyscy stracili możliwość kierowania pojazdami na trzy miesiące.

Unia Europejska chce, aby kandydaci na kierowców przechodzili test percepcji. Oznacza to jedno: zdobycie prawka będzie trudniejsze.

Podczas egzaminu kandydaci na kierowców będą musieli pokonać jeszcze jedną przeszkodę w drodze do wymarzonego dokumentu. Chodzi o test percepcji zagrożeń, czyli rozpoznawania zagrożeń na drodze.

Tylko w ciągu 10 dni aż 6 tysięcy osób w całej Polsce wzięło udział w kursach redukujących punkty karne. A te wróciły po rocznej przerwie.