Pył saharyjski to zjawisko, które nie pierwszy raz występuje nad Polską. Najbardziej wiedzą o tym posiadacze ciemnych samochodów, bo połączenie pyłu z opadami deszczu najczęściej kończy się na myjni. Cząsteczki wody, zanim spadną na ziemię, wiążą się z drobinami piasku i innymi zanieczyszczeniami i razem z nim spadają na ziemię, pokrywając powierzchnie.
W ciągu kolejnych dni spodziewane są prądy strumieniowe, które będą transportować pył znad Sahary w kierunku Europy, także Polski. Największe natężenie spodziewane jest na poniedziałek, jednak od wtorku pył całkowicie zniknie. Poniżej prognoza oraz piątkowy obraz satelitarny, na którym widać to zjawisko.