Wydawało się, że w Polsce to już przeszłość. Starsi na pewno pamiętają wolnoamerykankę na rynku taksówek. Wielu kierowców przewożących pasażerów nie było profesjonalnymi taksówkarzami. Nie mieli stałych cenników, kas fiskalnych, licencji i taksomatów.
Teraz taka sytuacja wraca.
Nowe przepisy
W połowie czerwca weszły w życie przepisy regulujące pracę takich platform jak Bolt, Freenow czy Uber. Teraz każdy kierowca świadczący tego typu usługi musi mieć polskie prawo jazdy.
Wcześniej nie było to wymagane i często za kierownicą można było spotkać obcokrajowca, który niekoniecznie zna nasze przepisy. I uczy się ich, wożąc ludzi.
Kiedy tylko zmiany weszły w życie, okazało się, że Uber, Bolt czy Freenow powinny stracić ok. 25 kierowców.
Nadal jeżdżą
Okazuje się, że nie każdy uszanował nowe przepisy. Jak donosi „Rzeczpospolita”, tylko stołeczna policja w trakcie 65 kontroli namierzyła co czwartego kierowcę na aplikacje bez polskich uprawnień. A to dane tylko za pierwszy tydzień funkcjonowania nowych rozwiązań.
Kolejna kontrola działających na tym rynku kierowców pokazała, że niemal co 10 nie posiadał w ogóle licencji na przewóz taksówką. 20 proc. nie miało wypisu z licencji, a ok 10 proc. świadczyło usługi bez oznaczenia „taxi”.
Były nawet 2 przypadki kierowców bez prawa jazdy.