Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie apeluje, aby o świcie i zmierzchu, kiedy leśna zwierzyna jest najbardziej aktywna zachować szczególną ostrożność przejeżdżając przez tereny leśne. Wówczas dochodzi do największej liczby zdarzeń z udziałem zwierząt. Statystyki nie są optymistyczne.
Najgorszy w skutkach był rok 2015, kiedy to w 14 wypadkach z udziałem zwierząt aż 20 osób zostało rannych, liczba kolizji wzrosła do prawie półtora tysiąca, zatem problem narasta - ostrzega komisarz Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie. W tym roku do 7 października odnotowaliśmy 9 wypadków, w których obrażenia odniosło 13 osób, przy łącznej liczbie kolizji sięgającej już 1165.
Rzecznik zaznacza jednak, że statystyki policyjne nie wyodrębniają zdarzeń z udziałem zwierząt domowych i dzikich.
O skali problemu mówią też ewidencje upadków zwierzyny prowadzone przez nadleśnictwa. Najwięcej pod kołami samochodów ginie zwierząt drobnych: kun, jeży, borsuków, lisów i zajęcy, ale rozjeżdżane są też chronione bobry, wydry i żbiki. Codziennie ofiarami kierowców stają się sarny, dziki, jelenie i łosie, a nawet żubry.
W ciągu minionych pięciu lat śmierć na podkarpackich drogach poniosło także co najmniej 10 wilków i 2 rysie. Drapieżniki te ginęły na uczęszczanych drogach krajowych i wojewódzkich. Co ciekawe, jeden ryś padł w okolicy Frysztaka, a więc poza tradycyjnym obszarem występowania.
Osobną sprawą są bardzo trudne do wyegzekwowania przez kierowców odszkodowania za straty poniesione w wyniku zderzenia ze zwierzyną.
red., Edward Marszałek RDLP w Krośnie, fot. RDLP w Krośnie