W maju mieliśmy do czynienia z burzą magnetyczną G5, która była najsilniejsza od wielu lat. Zorza polarna widoczna była doskonale nad Krosnem, mimo że jesteśmy jednym z najbardziej wysuniętych na południe regionów w Polsce. Od tamtej pory nie było praktycznie wcale dobrych warunków do powstania świateł północy, jednak dziś możliwe jest że będą one wystarczające do obserwacji jej również z południa kraju.
Prognozy NOAA
Najnowsze prognozy NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration) mówią o burzy magnetycznej G3, jednak w przypadku majowej zorzy prognozowana była burza G4, a finalnie miała siłę G5. Możliwe jest zatem, że i w tym przypadku modele niedoszacowują energii cząsteczek. NOAA prognozuje również, że uderzenie CME nastąpi około godziny 19:00.
Czy będzie tak kolorowo jak w maju?
W zasadzie istnieje kilka czynników, które muszą zostać spełnione, aby było tak kolorowo jak w maju. Zorza ma dotrzeć do Ziemi w okolicy godziny 19:00, jednak lepiej by stało się to jak najpóźniej ze względu na późny zachód Słońca, ale jeśli uderzenie będzie wcześniej, to zorzy nie zobaczymy ze względu na jasne niebo. Pamiętajmy również, że modele mogą zarówno niedoszacować, jak i przeszacować siłę, dlatego istnieje szansa że siła burzy magnetycznej pozwoli na obserwacje zorzy tylko z północy Polski. Jedynym czynnikiem jaki nie będzie dziś przeszkadzał to zachmurzenie, będzie ono znikome i pozwoli na obserwacje spektaklu (w maju nieco przeszkadzało w pierwszej części nocy).
Gdzie i w którą stronę patrzeć?
Najlepiej wypatrywać zorzy w stronę bieguna północnego, a więc w kierunku północnym. Doskonałym miejscem będą lokalizacje z dala od miast i ich świateł na północnym horyzoncie. Pomagać możemy sobie nawet telefonem robiąc zdjęcia z długim czasem naświetlania lub aparatem fotograficznym, gdyż to właśnie te urządzenia jako pierwsze (albo niestety jedyne) pozwolą na zobaczenie zorzy. Ludzkie oko niestety potrzebuje nieco większego natężenia światła.