W kamienicy przy ul. Portiusa 4 od 2019 roku siedzibę ma Biuro Wystaw Artystycznych. W czasie II wojny światowej budynek był siedzibą gestapo, a zaraz po niej – Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. W podziemiach przetrzymywano i torturowano więźniów. Później pomieszczenia zostały przeznaczone dla aresztowanych i skazanych z powiatu krośnieńskiego i leskiego. W 1968 roku areszt przekształcono na zakład karny dla kobiet. Od 1975 roku do lat osiemdziesiątych w kamienicy miała siedzibę Milicja Obywatelska.
W latach 90. odkryto pamiątki po więźniach – nazwiska, daty, symbole.
W 2018 roku rozpoczęła się modernizacja budynku. Później powstał program prac konserwatorskich w piwnicach, zatwierdzony przez krośnieńską delegaturę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków z/s w Przemyślu.
Od 2022 roku, dzięki dofinansowaniom – z WUOZ oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – trwają prace, które mają na celu odsłonięcie i zabezpieczenie inskrypcji i artefaktów, pochodzących z lat 1944-1956.
Piwnice mają ponad 200 metrów kwadratowych. W pierwszym etapie doprowadzono do odpowiednich warunków klimatycznych, zabezpieczono pierwotne tynki oraz poszukiwano rytów, napisów, rysunków.
Do końca 2023 roku przeprowadzono konserwację trzech cel. Prace w kolejnych trzech pomieszczeniach oraz dwóch przejściach korytarzowych przeprowadzono w tym roku.
Pomocne w tym okazało się dofinansowanie z trzech różnych programów dotacyjnych.
- Łącznie wartość projektów to blisko 230 tysięcy złotych - podkreśla Ewelina Jurasz, dyrektorka BWA w Krośnie.
Oprócz pieniędzy z budżetu Krosna, BWA otrzymało z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego 26 tys. zł z programu Ochrona Zabytków oraz prawie 81,5 tys. zł z Funduszu Promocji Kultury. Na wykonanie prac konserwatorskich przy drewnianych drzwiach oraz ich metalowych elementach BWA otrzymało 30 tys. zł wsparcia od Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Na drzwiach do cel więziennych, dzięki użyciu świateł analitycznych, odkryto napisy, które zostały wykonane ołówkiem, czerwoną kredką lub zostały wyryte. Znajdują się też tam rysunki, między innymi kobiety i konia, czy sentencje z utworów Szekspira w języku angielskim.
- To nie tylko zapisanie swojego imienia, nazwiska, odliczanie czasu w jakim przyszło im tam spędzać, ale też przekazanie tęsknoty za życiem rodzinnym - mówi Renata Zych-Henczel, koordynatorka projektu.
Odrestaurowano też drzwi obite blachą. Na nich odkryte zostały ślady po kulach z broni palnej i śrutowej.
- Było to dla nas dosyć dużym zaskoczeniem, bo takiego odkrycia raczej się nie spodziewaliśmy tutaj - zaznacza Renata Zych-Henczel.
Na kolejne napisy i rysunki natrafiono w celach. Były to imiona, nazwiska, ale też rysunki żołnierzy, czy krzyża wpisanego w serce, przełamanego kotwicą.
- To symbol, który spotykamy w naszym życiu, ale nie do końca wiemy, co chciała nam przekazać osoba, która go rysowała. Są tam fragmenty słów, ale nie można ich do końca odczytać, bo są niedokończone - mówi Renata Zych-Henczel.
Joanna Babraj-Mędrala, konserwator dzieł sztuki dodaje, że podczas prac odkryto kolejne otwory, w których umieszczone są patyczki, zapałki i gwoździe.
Tym razem nie zostały one wyjęte. - Być może, kiedyś będą lepsze możliwości, żeby je wyciągnąć, przebadać i sprawdzić, co na nich jest - tłumaczy Renata Zych-Henczel.
Dyrektorka BWA w Krośnie ma nadzieję, że w przyszłym roku prace konserwatorskie będą kontynuowane.
- Cel, przestrzeni, ścian, drzwi, które należy poddać pracom zabezpieczającym i odkrywającym historię jest wciąż dużo. Robimy to systematycznie, tak żeby niczego nie pominąć - podkreśla Ewelina Jurasz.
Dlatego BWA złożyło wnioski o dofinansowanie kolejnych prac. - W pierwszym kwartale przyszłego roku będziemy znali wyniki i ufam, że będą one pozytywne rozpatrzone - mówi Ewelina Jurasz.
Lekcje historii w piwnicach BWA
Na podstawie zdjęć i artefaktów w dawnym areszcie Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przeprowadzono w tym roku dwie lekcje pokazowe. Wzięły w niej udział dwie grupy młodzieży. W przyszłym roku taką szansę będą mieć kolejni uczniowie. Zwiedzanie będzie jednak możliwe tylko po uprzednim ustaleniu daty i w grupach do 10 osób.
Ewelina Jurasz podkreśla, że wszystkie wydobyte artefakty będą w przyszłości wyeksponowane. - Ale na tym etapie przede wszystkim zależy nam na tym, żeby zadbać o piwnice. Żeby nie pozwolić przestrzeniom wilgotnieć, niszczeć, odpadać, zatrzymać zagrzybienie - mówi.
Zaznacza, że piwnice nie będą uatrakcyjniane. - Chcemy je doprowadzić do stanu, który pozwoli je zwiedzać i prowadzić w nich działalność edukacyjną - mówi Ewelina Jurasz.
Zdjęcia: Tomasz Jefimow, archiwum BWA